czwartek, 30 maja 2013

Polacy, Bóg chce się podeprzeć o Waszą ofiarę cz. 3.

8 listopada 2011 r., Wtorek

{Lektor}

Czytanie z Księgi Mądrości

Dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka,uczynił go obrazem swej własnej wieczności. A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą. A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju. Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności. Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i uznał ich za godnych siebie. Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę. W dzień nawiedzenia swego zajaśnieją i rozbiegną się jak iskry po ściernisku. Będą sądzić ludy, zapanują nad narodami, a Pan królować będzie nad nimi na wieki. Ci, którzy Mu zaufali, zrozumieją prawdę, wierni w miłości będą przy Nim trwali: łaska bowiem i miłosierdzie dla Jego wybranych. [Mdr 2, 23 – 3, 9]

L: Oto słowo Boże.
W: Bogu niech będą dzięki.

{ks. Piotr}

K: Pan z wami.
W: I z duchem twoim.

K: Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.
W: Chwała Tobie Panie.

Jezus powiedział do swoich apostołów: «Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: Pójdź i siądź do stołu? Czy nie powie mu raczej: Pierwej przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił? Czy dziękujesz słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać». [Łk 17, 7-10 ]

L: Oto słowo Pańskie.
W: Chwała Tobie Chryste.

W:Alleluja, Alleluja, Alleluja,
Alleluja, Alleluja, Alleluja,
Alleluja, Alleluja, Alleluja,
Alleluja, Alleluja, Alleluja,

K: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
W: Na wieki wieków. Amen.

Dzisiejsza Ewangelia jest Ewangelią wielkiej pokory. Pamiętajcie, za Panem Jezusem ciąganą ludzie prości. Faryzeusze o nich mówią motłoch, który nie umie pisać i czytać, głupi tłum. Część z nich to niewolnicy albo słudzy. Sługa najemnik, niewolnik całkowicie zdany na swego pana. I oto Pan Jezus w krótkiej przypowieści przedstawia realną sytuację z życia tych ludzi. Kiedy pan wraca z pracy, jest zmęczony czy powie słudze: przyjdź i usiać? Każe aby aby usługiwał, przygotował wieczerzę. A dopiero później kiedy pan zje, na niego przychodzi kolej. I jeszcze zadaje pytanie słuchaczom: czy dziękujesz słudze za to co wykonał, co mu polecono? To dzisiejsze zdarzenie ma dwa wymiary bo pytania stawiane są tym, którzy mają sługi. U nas to dawniej nazywało się „na służbie”. Było to tak w rodzinach kilkoro dzieci matka nie może wysyłać wysyłała sobie córkę czy syna siedmio- ośmioletniego do ciotki czy czy czy do siostry, która miała mniej dzieci i było się kilka lat na takiej służbie. To jeszcze nie dawno. To jeszcze po wojnie było bardzo popularne. W takiej sytuacji bardzo trudnej, Pan Jezus tym prostym ludziom każe jeszcze zachować uśmiechniętą twarz i Bogu za wszystko dziękować i jeszcze powiedzieć: słudzy nieużyteczni jesteśmy. Wykonaliśmy to co powinniśmy wykonać. Jest to piękne również odniesienie do naszej służby Bogu. Wielu teologów i świętych to zdanie ostatnie przenosi na relacje do Boga w tych wszystkich swoich trudnych doświadczeniach tego świata, w tych odrzuceniach, w tych bitwach, w tych posądzeniach, ocenianiach, spróbujcie jeszcze w pokorze powiedzieć: słudzy nieużyteczni jesteśmy.

A Teraz moi ukochani idę z wami w kolejną część rozważania na temat żertw ofiarnych. Dzisiaj dotykam punktu: „Dusza ofiarna ratunkiem dla świata”. Wczoraj wam pokazałem krótkie dwa punkty „Burzliwe dzieje Kościoła” jak to Bóg działa poprzez tworzące się jego dzieła w Kościele dla uświęcenia i umocnienia Kościoła, uratowania świata. Później pokrótce wam przedstawiłem odrzucenie Boga. Totalna śmierć Boga. W naszych szkołach podstawowych wymyślono robić pożegnanie wiosny, pożegnanie lata. Jest wolne w szkole, w zależności od trendi dzieci się albo cała szkoła na zielono ubiera albo na żółto jak tam wymyślą i chodzą po mieście i wrzeszczą i drzą się. A nie ma ani odrobiny Boga. Parę wieków wstecz jeszcze po wsiach jeździły grupy teatralne po szkołach i przedstawiały tylko sceny związane z życiem Boga i z życiem świętych. Dziś robi się wszystko aby Bóg zniknął z przestrzeni umysłu. Za kilka lat na ziemi naszej będzie pytanie takie jak przed piętnastu laty zadał mi Holender. Jak to niepolana poczętą, jak to jak to się je? Nasze dzieci, nasi sąsiedzi {będą myśleli?} jaki Bóg, jak to duchowo, ile on waży, jaką ma siłę, jakie ma muskuły? I w tą bitwę, kiedy Bóg tak jest odrzucony, Bóg nas zaprasza, to co dzisiaj było w Ewangelii, powinniśmy to wykonać jako naszą powinność względem swego Pana. Powinność czyli mój obowiązek. To moja radość, że mogę względem kogoś wykonać coś co będzie wypływało z mojej potrzeby. Bo mnie tak Bóg zakodował, tak mnie ustawił, nakreślił na siebie choć zachował totalną moją wolność. I tu kolejny punkt „Dusza ofiarna ratunkiem dla świata”. Tu korzystam z Ottavianiego Micheliniego i z Marii Valtorty w tym rozdziale.

Iluż ofiar potrzebuje ten biedny świat, by otrzymać zmiłowanie. Gdyby ludzie Mnie słuchali, dałbym każdemu z osobna Moje polecenie miłości: „Ofiara, pokuta dla osiągnięcia zbawienia". Mam jednak tylko ofiary, które potrafią Mnie naśladować w ofierze, będącej najwyższą formą miłości. [1]

Dokończyłem wczoraj i mówiłem, że oferta Boga w darze żertw ofiarnych to jest najwyższy stopień miłości, jaką człowiek może dać Bogu. Bo daje mu wszystko, daje mu siebie, w niczym nie liczy na siebie, taki nieużyteczny sługa wykonujący wszystko co Bóg każe. Przygotuj wieczerze, umyj mi nogi, posprzątaj. Co powiedziałem

Co powiedziałem?
Pyta się Pan. „Po tym poznają, żeście uczniami Moimi, jeżeli będziecie się wzajemnie miłować (J13, 35). Nie ma większej miłości niż oddać życie za swoich przyjaciół (J15, 13)". [1]

Żertwa ofiarna to ma być zadośćuczynienie za naszą ojczyznę i uratowanie ojczyzny, uratowanie wszystkich Polaków. Tak powiedział Pan. „Powiedz to wszystkim Polakom”. Czyli z żertwy twojej ofiarnej będzie wynikała miłość do drugiego, trzeciego, innego Polaka. Staniesz się narzędziem uratowania jego duszy. Nie ma większej miłości jak oddać życie za kogoś. Bo twoje życie w żertwie ofiarnej już nic nie znaczy. Ono nie jest twoje, ono jest dane na przebłaganie Bogu za naszych rodaków.

Ofiary wzniosły swą miłość na takie wyżyny, że jest ona podobna do Mojej. [1]

W zrozumieniu tajemnicy Bożej daru łaski żertwy ofiarnej, moi drodzy, podchodzimy, dotykamy frędzli tej miłości, jaką Bóg umiłował świat. Ona jest podobna do mojej, nie taka sama, podobna.

Ofiary oddały siebie za Mnie, gdyż Ja jestem w duszach a kto ocala duszę, ten ratuje Mnie w tej duszy. [1]

W każdym Polaku żyje Bóg, w każdym Niemcu, w każdym człowieku. Czyli ta ofiara to jest oddanie siebie za mnie, mówi Bóg. Czyli za Pana Jezusa, dlaczego? Bo On jest w duszy każdego człowieka. Czyli jak jakiegoś Konstantego uda ci się jego dusze ocalić, co to znaczy, że Bóg przez ciebie będzie w tej duszy ratowany, uratowany. Jak to się musi Bogu podobać, bo to jest wszystko ukierunkowane na niego. Stąd też, mówi Pan Jezus precyzyjnie u Ottavianiego Micheliniego:

Dlatego też nie ma większej miłości do Mnie od ofiarowania się za Mnie. [1,2]

Jak to Pan Jezus cudownie ustawił. W duszy mojej mamy jest Pan Jezus, w duszy Pana Tadzia składana żertwa ofiarna jest ratowaniem. Dlatego w tej bitwie, którą teraz Pan Jezus nam oferuje, w tym tworzeniu nowej struktury uduchawiania świata, bo będziecie żyli w świecie ale również swoje życie wprowadzicie w przestrzeń kontemplacji. Bóg wam tę łaskę da. To przyjdzie aż się nie obrócicie.

Ofiarowania się za Mnie, waszego Przyjaciela i za biedne, grzeszne dusze, które są naszymi upadłymi przyjaciółmi. [1,2]

Czyli z będziemy mieć do czynienia z taką samą ofertą łaski Boga i ukierunkowania tej łaski jak w objawieniach amerykańskich „Chrystus Król Wszystkich Narodów”. Kto tę Nowennę przez dziewięć dni odmówi, codziennie będzie do Komunii świętej otrzymuje łaskę nawrócenia, usprawiedliwienia dziesięciu żywych na świecie [3]. Żertwa ofiarna jest kładziona na tej samej płaszczyźnie ale jest ona pokazana jako największa miłość. „Nie ma większej miłości do Mnie od ofiarowania się za Mnie”. Bo robimy to po to, aby w sercach Polaków nie umarł Bóg. Żeby go nie wyprowadzono z serc naszych rodaków. Nie jest to ważne czy on mnie przeklina czy on pisze o mnie artykuły czy on nienawidzi Kościoła. On tego nie rozumie, w nim żyje Bóg. I żertwa ofiarna ma sprawić, że wielu Polaków uratuje swoje życie i Pan Jezus za nich nie umrze, nie umarł za darmo.

Powiadam: naszymi, bo gdzie jest dusza miłująca, tam jest z nią także Bóg, a zatem jest nas dwoje. [1,4]

Czyli dotykamy przedziwnej oferty uczestnictwa w odkupieniu, w usprawiedliwieniu człowieka. Jest nas „naszymi” to jest nasza sprawa mówi Bóg, bo jest w nas Bóg. Dusza miłująca a tam z nią Ja jestem - Bóg. Czyli w tę bitwę o uratowanie Polski po przyjęciu daru {żertwy} ofiarnej wchodzimy już nie sami, idzie z nami Bóg. I to w wymiarze jednostkowym, personalnym, z tobą Tomek, ze mną.

Człowiek jest zatroskany o dobra materialne i troszczy się chleb. Ludzie zachowują się jak psy zgłodniałe, wyrywając sobie te dobra i ten chleb. Bóg natomiast potrzebuje miłości, a nie żadnych bogactw i chleba. Dla zdobycia tego świata ludzie potrafią się rozszarpać. Jednak dla zdobycia i posiadania tej miłości, praktycznie nie czynią nic. [1,5]

To są myśli sparafrazowane z Marii Valtorty. Ciągle wracam jak idąc śladami tych mistyków odkrywam mistyczność pontyfikatu papieża Jana Pawła II. Kiedy rzucił hasło „Bóg jest Miłością”, {tak sobie pomyślałem} co ten papież chce? Co jeszcze można z Boga wycisnąć jak już wszyscy wiemy, że jest Miłością. Przyglądnijcie się, w tej płaszczyźnie bitwy o miłość Boga dziś to wychodzi w darze żertwy ofiarnej.

Jednak dla zdobycia i posiadania tej miłości, ludzie praktycznie nic nie czynią. Lekceważąc miłość ludzie tracą Boga i Jego pomoc na ziemi, a co najgorsze oglądanie Go w Niebie. [1,5]

Jakie tu daje Pan mocne myśli. Żeby zbić tę prawdę wiary katolickiej, co robią heretycy w Kościele? Mówią tylko o miłosierdziu. A tu jest, jak to pięknie jest postawione: „lekceważąc miłość”. Jak to można na kazaniu mówić do kogoś kto do kościoła nie chodzi ma czwartą czy piątą żonę: „drodzy państwo żyjemy nadzieją, wiemy że Bóg zanurzył go w Swoim miłosierdziu” (nie, w sprawiedliwości), „że wejrzy i zmiłuje się nad nim i wprowadzi go do bram Nieba”. Przecież to jest czysta herezja. To jest odrzucenie, znegowanie sprawiedliwości Bożej i bojaźni. Bo gdzie on był wcześniej plując na Boga.

Lekceważąc miłość ludzie tracą Boga i Jego pomoc na ziemi. [1,5]

Stąd też tak schodzą na manowce, tak schodzą w przepaści nałogów, w sidła szatańskie. To jest wszystko powiązane. A później, o tym się już dziś nie mówi, a co najgorsze, tracą oglądanie Boga w niebie - tam nie wejdą.

Moi drodzy, co robić, kolejny punkt, alby zostać żertwą ofiarną?

Ofiara uwielbia, ofiara wynagradza, ofiara się modli. Modlitwa ofiary jest równa modlitwie klasztornej i jest trudniejsza, gdyż trzeba żyć modlitwą pośród rozproszeń świata. [6]

Tu Pan Jezus u Marii Valtorry jeszcze to piękniej rozszerza, pokazuje trudy tej drogi bycia żertwą ofiarną, że jest to nowe wyzwanie dla ludzi świeckich. Nadchodzi czas laikatu, ludzi świeckich, tak mówił papież, dziś to wiem. Kiedyy jeszcze ostatnio rozmyślałem nad słowami Pana Jezusa, tymi sierpniowymi, biskupi nie zrobią intronizacji, tak zatwardziali, nie zrobią! Więc zostaje tylko nadzieja w żertwie ofiarnej, zapobiegliwość, samoobrona, samoochrona.

Także w tym Ja jestem dla ciebie przykładem. Ja, Ofiara potrafiłem wielbić, modlić się, i wynagradzając pozostając w świecie, mówi Pan Jezus. Co robić by zostać ofiarą? Żyć jedną myślą, pocieszania Mnie dla zbawienie innych. [7]

To jest pierwsza zasada. Ja wam ciągle mówiłem gdyby nie wiara i świadomość, że dar kapłaństwa mnie ukierunkował na ciebie, to mówiłem nieraz na kazaniach, to ja bym was dawno zostawił. Ja nie chce tych pieniędzy, niczego. W tym ogniu, w takim zaciemnieniu bić się o jedną duszę. Wytrzymać tyle ataków, żeby ona później po piętnastu latach przyszła {i powiedziała} księże miałeś racje. Wiecie jakiego trzeba mieć harta ducha? Stąd też wypracowaliście model kapłana. jesteś wolny, mówi ci, szukaj spokojnie, Bóg jest miłosierny. Nie ma żadnego zapobiegania. Coś się dzieje, nie staje pasterz w obronie, nie woła jak idziesz, toniesz, kiedy masz piętnaście lat, nie powie ci nie bierz alkoholu, spróbuj, doświadcz. Nie powie ci, nie bierz narkotyku, ach to był taki ksiądz sadysta, on nas tylko straszy. Ze względu na zbawienie wiecie, że nie zamilknę. Możecie mnie okładać, zwyzywać, nie zmienię taktyki i Pan Jezus daje wytyczne co robić by zostać żertwą ofiarną. Żyć jedną myślą, pocieszania Mnie przez zbawienie innych. Czyli dopiero teraz będziemy musieli być agresywni i dynamiczni ewangelicznie. Metoda diabła jest prosta: zamilknąć, nie prowokować, nie ubierać czerwonego płaszcza, nie mówić, bo to samo jakoś dojdzie. Ale się pytam, jaśnie oświeconą jedną babę czy chłopa - ale kto pokaże drogę błądzącym? Jak gdziekolwiek oni nie ciągną w gazetach, w bilbordach, w filmach, w telewizji, wszędzie jest odrywanie od Boga i zaciąganie w przestrzeń diabła. Przyglądnijcie się, jaka ongiś była w Polsce nagonka, było o mało co byłby zakaz bilbordów z alkoholem i tak dalej. Wymyślili kompromis, szkodzi zdrowiu a u dołu sponsorujemy klub piłkarski Lech Poznań czy Wisłę. Rozumiecie jaki to jest dramat? Przecież trza wołać na głos. Po dwóch trzech piwach kibice na stadionie co tylko? Przeklinają, wulgaryzmy, mamy jedno piekło i ściąganie diabła. Później oni mówią, że jest problem kiboli. Jaki problem? Was głuptasy skończone, w waszym faryzejstwie. Gdzieś ci potem na wysokości „piwo szkodzi” później u dołu „sponsor, pomagamy młodzieży piłki nożnej” a tu dziewięćdziesiąt procent plakatu potężna butelka piwa ustawiona tak kuśliwie, że ten młodzieniec, jak go ma w zasięgu, bierze. Przecież bitwa o zbawienie dusz wymaga, że trzeba się niesłychanie troszczyć. Tu Pan Jezus mówi: „Innych zbawia się ofiarą”. Co to znaczy? Że ty nie musisz komuś powiedzieć, że jesteś za niego żertwą ofiarną. Przez twój czyn wstąpienia w żertwę ofiarna rozpoczyna się proces zbawiania narodu polskiego. Rozumiecie ten mechanizm? Jak do mnie przychodzili ludzie pytać się, czy żertwa ofiarna za kapłana? – Tak! Jeśli stać cię na to, idź bezwiednie to weź, nie musisz mu mówić. Bóg zacznie działać i uświęcać tego X kapłana. To mu gdzieś nogę podłoży, to nabije sobie guza, to go w tyłek kopnie, on będzie szukał innych przyczyn a to jest cały czas działanie Boga, to nabije śliwkę jak sobie uderzy w drzwi. Nagle bum, szarówka się odmienia w jasne kolory i zaczyna działać. Mistrzostwo działania Boga jest nieprawdopodobne.

Innych zbawia się ofiarą, a Mnie zaś pociesza się przez miłość i rozpalanie miłości wygasłej w sercach. [6]

Dziś rozumie Włochów. U nas w Polsce: „oni są tacy zewnętrzni”. To ucałują krzyż, to figurka. Jest w tym wielka miłość. Dziś postanowiłem, bo zawsze jak idę na Mszę świętą całuje Pana Jezusa w nogi. Dzieci mam świadomość, że całuję prawdziwe nogi, wiecie jakie to jest przeżycie wiary? To jest moja wielka miłość. Dziś podszedłem do figurki, tej co nosimy ją po Europie, i postanowiłem, Matkę Bożą też ucałuje. Bóg potrzebuje pocieszenia naszą miłością. Jestem urzeczony Włochami. Pamiętacie w Medjugorie jak całowali relikwie, kto im kazał? Myśmy tylko stali. Oni się w kolejkę ustawiali, jak całowali krzyż, jak płakali, jak się żegnali. A jak usłyszeli, że mamy relikwiarz „Papa Wojtyla” to wrzask, to hurtownie. Ile w tym musi być ich miłości. Bóg potrzebuje tej twojej miłości i później miłości tych, których rozpalisz. Czyli żertwa ofiarna to, moi drodzy, nieprawdopodobne misje. Tu piszę podpunkt, dopisuje, „droga misyjna”. Nie musisz do Afryki jechać, do Azji, tu się zacznie ten proces. I Bóg chce dać łaskę i tu się nie bójcie. Wszystkich teologów i tych niedowiarków: „a jak to sprawdzisz” a tamto, i tak jak ksiądz Roman Pindel zaraz ci pokażą kierunek. Napisał piękny artykuł o Medjugorie, oczywiście bo go znam tego kapłana, dwa lata z nim mieszkałem. Stękanie w każdej kwestii, wszystko be, każda jego myśl cudowna, i na końcu rąbie w Matkę Bożą, że to przesadne rozpatrywanie, a jest tyle tematów w Kościele jak: Kościół, sakramenty, Msza święta. No to ruszaj te tematy a nie ubijaj Matki Bożej, gdzie ty jesteś? Bo zaraz tu nas zaatakują. Jaką łaskę Pan Bóg da, że twoja żertwa ruszy kogoś w Gdańsku? Skoro powiedział, to da. A te maciołki tego ani nie, by chciałyby zważyć ani zmierzyć. Nie zrobią tego. Dlaczego tego nie pojmą? Bo nie mają wiary. Moi drodzy, pisałem to niedawno, dziś analizuje by przygotować was do dwudziestego listopada na Chrystusa Króla. Ale to są nieprawdopodobne słowa. Czytałem to tyle razy. Dziś mam uniesienie, jaka we mnie radość. Bóg uruchamia kolejny mechanizm. On nie będzie spisany, że pan Tadziu zamieszka w Grzechyni, że panią Agnieszkę gdzieś do klasztoru, moją mamę dać do wspólnoty, nie, my będziemy dalej żyli w świecie i uruchomimy tę lokomotywę, która nabierze prędkości ewangelizacyjnej i ludzie będą do tego pociągu wskakiwali nie wiedząc dlaczego i przez kogo. A ty nie oczekuj pochwał, bo to wam wyjaśniam, żadnych tu zasług nie masz, więc po co pochwały. Natomiast na Sądzie Ostatecznym jak ci Bóg pokaże popatrz, Staszek z Krynicy, Krystyna ze Zgorzelca, Józek z Warszawy to jest wypadkowa twojej żertwy, to są oni dotknięci twoją łaską. Będą padali na kolana, Krystyna, Józek, Staszek, przed wami, w niebie, dziękując, za to żeście stali się napędową siłą ich nawrócenia.

Życie ofiary oznacza: coraz bardziej nie należeć do siebie, [6]

Dzieciom tłumaczę, że to musi z twojego umysłu zniknąć jedno słowo, mi, mi, dla mnie, mi, mi.

coraz bardziej nie należeć do siebie, stale się rozlewać, palić się nieustannie. [6]

To są nieprawdopodobne ukierunkowania, moi drodzy, i oferty Boga.

Temu, kto tak żyje, udziela się Niewidzialna Obecność, którą również i ty się cieszysz. [6]

Tu jest dużymi słowami napisane, Niewidzialna Obecność, udziela się, czyli wchodzisz w życie Boga. Zaczynasz, jak tam dalej pójdzie, {niezrozumiale} rozkoszować w Bogu.

Ja bowiem jestem tam, gdzie są Moi apostołowie i Moi męczennicy. Ofiary są męczennikami i apostołami. [6]

Mowie tu do Rycerzy Chrystusa Króla [7], do {członków} Wielkiej Nowenny [3], spełniacie te dwa wymiary, bo cudownie ewangelizujecie i mówicie o Bogu. Tyle mi świadectw spływa z rożnych części świata jak poprzez swoje płaszcze, różańce, modlitwy, jakimi jesteście znakami ewangelizacyjnymi, kiedy rozdajecie obrazki, medaliki, nowenny do Chrystusa Króla. Jesteście też męczennikami. Atakuje się was z każdej strony. Nieraz stajecie sami, jak w czasach Rzymu nasi święci męczennicy. My dziś ich czcimy, ale pomyślcie kiedy oni wtedy byli na stosach i pożerani przez zwierzęta. Ludzie siedzieli cywilizowani, senatorowie, cesarzowie rzymscy, cała inteligencja na arenach i wrzeszczała. To był wrzask, to było pokazywanie, jak na niego wilk skoczył czy lew, jak go rozdrapał. Pamiętajcie wtedy na nich inaczej patrzono, jako na wyrzutków społecznych. Dziś, poprzez wiarę wieków, poprzez zrozumienie tajemnicy męczeństwa, my na to inaczej patrzymy, z pietyzmem, z zadumą, z szacunkiem. Ale wtedy nimi poniewierano i gardzono tak, jak dziś czynią z nami. Teraz tylko usankcjonować to męczeństwo ducha i to świadectwo twojej wiary, uklęknąć przed Bogiem i powiedzieć Mu: „chce być Twoja żertwą ofiarną”.

K: Amen.
W: Bóg zapłać.


Staram się te kazania mówić po trzydzieści pięć minut, czterdzieści, by państwo troszku oddychnęli. Jeśli tematyki nie wykorzystam do końca to po Chrystusie Królu też będę to kontynuował. Moi drodzy, są to nieprawdopodobne przestrzenie. Z kilku pytań, żeby was rozgrzać jeszcze bardziej, co was czeka kiedy pójdziecie za Panem. Nazywam to Aneks do umowy. „Jeszcze kilka pytań” [8].

1. Czy chcesz być niewolnikiem?
2. Czy chcesz oddać wszystko co posiadasz, abym Ja sam dawał ci i odbierał?
3. Czy kochasz Mnie ponad wszystkie stworzenia?
4. Czy chcesz służyć Mi bez możliwości wypowiadania swojego zdania?

Tych pytań takich jest czternaście. Po każdym kazaniu wam będę podawał po dwa, po cztery, aby powolutku docierało do was czym jest żertwa ofiarna i w jaką przestrzeń obumierania was zapraszam abyście potrafili przez to, moi drodzy, wejść i aby się wam udzieliła niewidzialna obecność.

[1] http://www.regnumchristi.com.pl/index.php?mod=news&nID=1975
[2] Ottavio Michellini, ks., Orędzia Pana Jezusa Chrystusa do kapłanów, Wrocław 2002, wyd. II, s. 267.
[3a] http://www.piotrnatanek.pl/nowenna-ku-czci-chrystusa-krola
[3b] http://www.regnumchristi.com.pl/?mod=nowa_nowenna
[4] M. Valtorta, Kto przychodzi do Mnie..., Katowice 2005, s. 39.
[5] M. Valtorta, Kto przychodzi do Mnie..., Katowice 2005, s. 12,6.
[6] http://www.regnumchristi.com.pl/index.php?mod=news&nID=1976
[7] http://www.regnumchristi.com.pl/index.php?mod=nowa_rycerze
[8] http://www.regnumchristi.com.pl/index.php?mod=news&nID=1986

Kazanie:
http://gloria.tv/?media=213971
http://www.tv-pustelnia.pl/av/2011-11-08_polska_potrzebuje_zertw_ofiarnych.wmv
http://www.tv-pustelnia.pl/av/2011-11-08_polska_potrzebuje_zertw_ofiarnych.mp3
http://82.160.147.122:81/pustelnia/zertkaofiarna.htm

niedziela, 26 maja 2013

Polacy, Bóg chce się podeprzeć o Waszą ofiarę cz. 2.

7 listopada 2011 r., Poniedziałek

{Lektor}

Początek Księgi Mądrości

Umiłujcie sprawiedliwość, sędziowie ziemscy! Myślcie o Panu właściwie i szukajcie Go w prostocie serca! Daje się bowiem znaleźć tym, co Go nie wystawiają na próbę, objawia się takim, którym nie brak wiary w Niego. Bo przewrotne myśli oddzielają od Boga, a Moc, gdy ją wystawiają na próbę, karci niemądrych. Mądrość nie wejdzie w duszę przewrotną, nie zamieszka w ciele zaprzedanym grzechowi. Święty Duch karności ujdzie przed obłudą, usunie się od niemądrych myśli, wypłoszy Go nadejście nieprawości. Mądrość bowiem jest duchem miłującym ludzi, ale bluźniercy z powodu jego warg nie zostawi bez kary: ponieważ Bóg świadkiem jego sumienia, prawdziwym stróżem jego serca, Tym, który słyszy mowę jego języka. Albowiem Duch Pański wypełnia ziemię, Ten, który ogarnia wszystko, ma znajomość mowy [Mdr 1, 1-7].

L: Oto słowo Boże.
W: Bogu niech będą dzięki.

{ks. Piotr}

K: Pan z wami.
W: I z duchem twoim.

K: Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.
W: Chwała Tobie Panie.

Jezus powiedział do swoich uczniów: Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą. Byłoby lepiej dla niego, gdyby kamień młyński zawieszono mu u szyi i wrzucono go w morze, niż żeby miał być powodem grzechu jednego z tych małych. Uważajcie na siebie. Jeśli brat twój zawini, upomnij go; i jeśli żałuje, przebacz mu. I jeśliby siedem razy na dzień zawinił przeciw tobie i siedem razy zwróciłby się do ciebie, mówiąc: żałuję tego, przebacz mu. Apostołowie prosili Pana: Przymnóż nam wiary. Pan rzekł: Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze, a byłaby wam posłuszna [Łk 17,1-6].

L: Oto słowo Pańskie.
W: Chwała Tobie Chryste.

W:Alleluja, Alleluja, Alleluja, Alleluja
Alleluja, Alleluja, Alleluja, Alleluja
Alleluja, Alleluja, Alleluja, Alleluja

K: W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
W: Amen.

K: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
W: Na wieki wieków. Amen.

Człowiek, który miłuje sprawiedliwość, mówi Księga Mądrości, potrafi znaleźć Pana. Myślcie o Bogu właściwie, mówi autor Księgi Mądrości, daje pewne maksymy, szukajcie go w prostocie serca. O tym będę mówił przez kilka nadchodzących kazań rozpatrując zagadnienie żertwy. Tylko ludzie maluczcy o wielkiej prostocie serca potrafią się rzucić w przestrzeń nadchodzącego Boga i jemu prowadzić. Autor doradza, w drugim punkcie, nie wystawiać go na próbę. My byśmy często chcieli mieć pewność wszystkiego i stąd go wystawiamy na próbę. Niektórym z was Bóg dał taką łaskę, że dotykacie tajemnic tamtej rzeczywistości, tamtego brzegu. Te doświadczenia sprawiają, że zmienia się wasze człowieczeństwo, jawi się w was prostota serca, kiedy się widzi taką małość siebie i bezradę w tych wielkich bitwach. Starajcie się o wiarę, bo to jest klucz do interwencji Boga. Autor mówi: objawia się takim, którym nie brak wiary. Papież ogłasza rok wiary, za rok. Może nas chce przygotować na objawienie się naszego Pana? Bo tylko tym się objawi i ci go zrozumieją, kto, moi drodzy, kto jest zanurzony w Bogu, w przestrzenie, w przestrzeni potężnej wiary. To tyle do dzisiejszych czytań.

A teraz przechodzę, moi ukochani, do kontynuacji tego zagadnienia żertwy ofiarnej. Wczoraj przedstawiłem wam treść z komentarzem listu otwartego, który jutro będzie poddany redakcyjnej obróbce. Umieszczę go na stronach telewizji i internetu i będę, moi kochani, wołał do Polaków aby stali się podparciem Boga, aby podjęli wyzwanie bycia żertwą ofiarną. „Oddajcie mi wszystko, mówi Pan, całą waszą miłość i cale wasze życie, wówczas będę zadowolony i przyjmę te ofiary”. „Chcę się pocieszyć waszym wyznaniem.” Jak to wczoraj pięknie mówił Pan Jezus, „chcę się podeprzeć o wasze ofiary”. Bóg zaprasza do wielkiego wyzwania w dziejach historii świata i człowieka. Zachęcałem was wczoraj, kończąc list otwarty, abyśmy poszli w bój, byśmy podjęli próbę Boga, prośbę Bożą i nie bali się bo łaska Boża jest tam gdzie jest prześladowanie.

Zapamiętajcie te cudowną maksymę niebios. To jest maksyma Kościoła. Łaska Boża jest tam gdzie jest prześladowanie. Jeśli chcecie iść za Panem Jezusem, a nie doświadczacie prześladowań, to uważajcie się za nieszczęśliwych katolików. Kto jeszcze z powodu wiary jeszcze nie dostąpił takiej próby to cię zachęcam w przestrzeń żertwy ofiarnej. Będziesz miał to zagwarantowane w nadwyżce bo Bóg dopuści na ciebie niesłychane próby.

„Wstęp” - to jest książka około trzydziestu stron maszynopisu będzie miała około pięćdziesięciu po złamaniu teksu.

Drogiemu Czytelnikowi, a przede wszystkim prostemu ludowi, oddaję do dyspozycji małą broszurę, w której pragnę zachęcić was do uczynienia z siebie niewolników Boga w darze żertwy ofiarnej. Ta ofiara ma być zadośćuczynieniem Bogu, a zarazem ofiarą za nasz naród polski, aby stał się posłuszny woli Bożej [1].

Bóg żąda zadośćuczynienia za grzechy ojców, matki, za tych Polaków, którzy zaprali się Boga. I to wymaganie stawia niewielkiej garstce ludzi, którzy zostali przy Kościele, są dynamiczni. Wczoraj wam zrobiłem taką analizę - góra cztery miliony z Polaków to są ludzie dynamiczni, przy Kościele, żyjący Bogiem, żyjący Kościoła. 50% czyści ateiści, którzy nic nie mają do czynienia z Kościołem, deklarują się jako niewierzący. Do tego zachcenia w wymiarze żertwy ofiarnej was moi drodzy przyjaciele przygotowywałem się już od pięciu lat. To szlo za mną, to pragnienie wstąpienia i przyjmowania przez moje ręce kapłańskie daru żertwy ofiarnej przez chętnych wiernych [1]. To z przypisu. I Panu Bogu teraz chodzi aby naród polski był posłuszny Bogu. Przedstawiałem was przez setki już rożnych kazań do tego nawołuję jakie Bóg ma plany wybraństwa wobec Polski. Jaka niewykorzystana łaska światła dla innych narodów. Boże miłosierdzie a teraz ta bitwa o Króla. By pod sztandarem Króla dokonać intronizacji w poszczególnych narodach świata. Aby Pan Jezus był Królem Niemiec, Polski, Chin, Filipin. Do napisania tej książki, przycisnął mnie, nie ukrywam, sam Pan Jezus. Wsłuchajcie się w te słowa:

Zapisz teraz córko słowa dla Mojego kapłana. Powiesz temu ludowi, aby się nie lękał przystąpić do Mnie [1].

Ta bitwa wewnętrzna moja trwa już od września. Bo ten sygnał by w połowie września, kiedy byłem głęboko w Alpach w wielkiej ciszy cudów natury. Tam Pan Bóg wydał takie polecenie. Mam was przekonać żebyście się nie bali przystąpić do Boga.

Bo jeśli to uczyni, zdobędzie wielką przede Mną zasługę i będzie miał prawo żądać ode Mnie życia dla swego narodu. Tak, zezwalam wam na to, bo chcę od was szczerej i czystej ofiary, a wtedy jestem bardzo cierpliwy i łaskawy słuchać waszych modlitw. Ty krocz naprzód zgodnie z Moimi pragnieniami. Natchnienia twojego serca są Moim głosem. Pragnę, abyś Mi ofiarował ten naród, poprzez uczynienie go posłusznym Woli Mojej. Nakłoń więc te serca, aby przyszły do Mnie. Błogosławię cię w tej pracy. Uczyń Mi tę radości i przyprowadź Mi wierne ofiary. Daję ci Moje błogosławieństwo, abyś je do tego delikatnie przynaglił [1].

Wyznaczyłem dzień 20 listopada. Mamy tutaj zjazd Rycerstwa na Pustelni i wszystkich sympatyków na Chrystusa Króla. Wolałem wczoraj przywieźcie z sobą świece, gromnice, i jeśli was przez te kazania przekonam, uklękniesz dostaniesz tekst, i słowami Matki Bożej, które znalazłem u mistyczki Marii Z Agredy w książce „Mistyczne Miasto Boże”, gdzie Maryja się Bogu Ojcu ofiarowała, ty podobnymi słowy złożysz swoją żertwę. Wczoraj już mówiłem o jakich potężnych konsekwencjach. Musisz Bogu dać swoją wolę, zawierasz spółkę firmową - 100% udziału Bóg ty masz zero. Na radzie zarządu Bóg się nie będzie pytał ciebie w ogóle o zdanie i jeszcze cie zmemła. Dopuści do tego, że cię wszyscy sponiewierają. I będziesz musiał czy musiała to jeszcze jemu w pokorze ofiarować i powiedzieć: Panie dziękuję.

Sporządzisz więc dla nich pismo, które wskaże im Moją Wolę. Bardzo was kocham, bardzo pragnę waszego ocalenia. Wiele dusz posłucha Mojego głosu. Kocham was, jestem dla was tak łagodny [1].

Dla współczesnego świata te słowa albo współczesnego odbiorcy to są czystym szaleństwem. Ale przypominam wam, Mojżeszowi Pan powiedział: Pójdziesz do Mojego ludu i powiesz mu. Bóg nie zamyka ust, Bóg działa w historii, potrzebuje ciebie, potrzebuje mnie.

Kolejny podpunkt - „Burzliwe Dzieje”.

Burzliwe są dzieje Kościoła niesione pośród niespokojnych fal świata. Wśród tych burz świata, z woli Boga zrodził się Kościół. Przetrwał on w tych burzach świata czas rozwoju i pomroków. Poszczególne dzieje tego Kościoła miały swoje formy pobożności [1].

I tu jako historyk, tu idę za Marią Valtortą, tam Pan Jezus to pięknie wyjaśnia, pokazuje takie główne etapy. Krotko by zrozumieć, że oferta żertwy ofiarnej jest nowym pobożnościowym, globalnym wezwaniem ludzkości do pójścia za Nim. Tak jak były klasztory, pustelnie, tu zaraz powymieniam.

Poszczególne dzieje tego Kościoła miały swoje {formy} pobożności. Dziewice i poświęceni Bogu żyli zmieszani z tłumem pogańskim, wznosząc do niego woń Chrystusa, która ich przeniknęła i zdobyli świat dla Chrystusa [1].

To dzisiaj jest tak niewiele ślubów dziewic, że świeccy ludzie, kobiety czy mężczyźni przyjmują taką formę trwania i żyją w świecie. Dawniej to było dziesiątki tysięcy. To dziś to jest rarytas. Dziś jak się ją konsekrują to zaraz się ubierze w habit gdy nie ma ku temu prawa i wszystkim mówi, że jest dziewica konsekrowana. No i co osiągnęła? Trzeba było babo do klasztoru iść. A to było wtopione świat i nikt o tym nie wiedział, i to funkcjonowało.

Potem nadeszła epoka surowych odosobnień. Według ówczesnych zapatrywań zapomnienie o świecie było konieczne dla doskonałości i stałego zbawienia dusz. Z klasztorów, z pustelni, z zamurowanych cel rzeki ofiar i modlitw rozszerzały się po tej ziemi, zstępowały do Czyśćca i wznosiły się do Nieba [1].

Żebyście mieli świadomość, na przykład za czasów rzymskich III, IV wiek to państwo rzymskie w Egipcie wysyłało na pustynie dwa legiony, około 20 tysięcy żołnierzy, by łapać pustelników, po skalach, nad Nilem i do roboty ich przymuszać, na żniwa. To były dziesiątki tysięcy ludzi, którzy uciekali od świata. Dopiero jak rozumiemy ten wymiar pobożności to zdajemy sobie sprawę jaka to była siła. Tu Pan Jezus wymienia zamurowanych w celach. Spotkałem w moim człowieczeństwie, kapłaństwie, Rytwiny {Rytwiany? [2]} klasztor pokamedulski w kościele jest tam rekluzka [3], osoba świecka zamurowana w ścianach. Bóg przyjął, przez biskupa taką ofiarę. Tylko przez małe okienko podają jedzenie. Jeśliby ktoś z państwa chciał podjąć takie życie i taką formę pobożności to po drugiej stronie ołtarza jeszcze jest jedna cela gotowa na zamurowanie. To była potęga tak wielka modlitw, że te modlitwy zstępowały do czyśćca i wznosiły się do nieba. Szymon Pustelnik, Antoni Pustelnik, cała plejada wielkich ludzi ducha, którzy później urabiali całe chrześcijaństwo.

Potem nastąpiły zgromadzenia czynne. To był nowy przejaw religii chrześcijańskiej przyniósł korzyści szpitalom, przytułkom i szkołom [1].

Później państwo pamiętają, hitleryzm, komunizm zaborcy, wszystkich ich wyganiano ze szkół, ze szpitali z przytułków. I dziś państwo zabrało wszystko co dawniej robił przez wieki Kościół poprzez zgromadzenia czynne.

Teraz jednak, w świecie na nowo pogańskim przez nowe pogaństwo - jeszcze gorsze, bo bardziej demoniczne i subtelne - potrzebne są znowu dusze poświęcone, które żyją w świecie, jak w pierwszym okresie istnienia Mego Kościoła, dla nasycenia świata Moją wonią. One zawierają w sobie życie aktywne i kontemplatywne, w jednym słowie: „Ofiara." [1].

Kiedy dzisiaj padło życie klasztorne, zakonne, na całym świecie. Jak byłem w Stanach Zjednoczonych widziałem polski klasztor żeński, lata sześćdziesiąte, sześćset niewiast, a dzisiaj wiecie ile tam jest ile – kilkanaście. Za pięćdziesiąt lat, o 60 razy, 6000% spadło {oczywiście chodzi o 98%}. Bóg proponuje ludzkości nową formę uświęcenia świata. Chce ludzi poświęconych sobie, małżonków, kapłanów, młodych, dorastających, zaślubionych. Masz żyć w świecie, uświęcać go przez życie aktywne, czyli tak jak działasz, i kontemplacyjne. Masz wprowadzić więcej Boga w swoje życie. Dzisiaj kiedy z drogim państwem jadąc autem rozmawiałem przed Mszą wiem, na to jest potrzebny czas. Bez kontemplacji, bez przygotowania tej sprawy Bogu, to nic nie zrobimy. To tak jakby wziąć pędzel i maznąć to jest takie. Dlatego wiecie dlaczego tak uciekacie od Boga? Bo wybito życie modlitwy i kontemplacji, skraca się do minimum czas Mszy świętej, nabożeństw, procesji. Mam rekordzistów w Niemczech. Niedzielna Msza święta dwadzieścia minut. Są o dziesięć minut lepsi od naszych w Polsce. Bo tu w naszych dolinach niedzielne Msze święte mają po trzydzieści pięć minut. Niemcy są szybciejsi. Dwadzieścia minut niedzielna Msza święta. Są już na etapie takiej kompresji, że mówiłem wam kiedyś, że zniknie obowiązek Mszy świętej. Dadzą wam tylko tabletkę i powiedzą wam, że macie w umyśle procesory i nastąpi dekompresacja tabletki i ty masz pyk, całą Eucharystie w sobie.

„Odrzucenie Boga” Ten biedny, współczesny świat nie chce słuchać Boga. Odrzucił Go całkowicie ze swej rzeczywistości i z kart swojej historii [4].

Dlatego gdziekolwiek byś chciał coś o Bogu mówić albo coś pokazać to mówią, że to jest śmieszność, ze wszystkiego kpią, ze wszystkiego się śmieją.

Konsekwencją tych posunięć jest to, że dwie trzecie rasy ludzkiej żyje dzisiaj pod znakiem Bestii. Pan Jezus dla nich umarł za darmo [4].

To wam wczoraj mówiłem. Dwie trzecie ludzkości jest opętanych. Ten dramat jest nieprawdopodobny. Tu jest wielu starszych, przed dwudziestu laty to się o tym nie słyszało. Dziś demon ma taka siłę, że atakuje w sposób widzialny, rzeczywisty, z uderzeniami, z poniesieniami, z realnym pokazywaniem siebie. Są to już przestrzenie, które nie mieszczą się w głowie współczesnego człowieka, bo mu powiedziano, że piekła nie ma i diabła nie ma. A kapłanom zakazano, to już jest na ziemi polskiej, mówić o piekle i o diable bo to się ludzi stresuje. Dlatego jesteście biedni. Zostaliście sami w rzeczywistości bycia twarzą w twarz z bestią. Jesteście bezradni. Nie macie oparcia w kapłanie, nikt was nie nauczył jak się ochraniać bo wybito życie sakramentalne, całe sakramentalia, wstawiennictwo świętych. Jesteście oddani na rzeź bestii. Dlatego Pan Jezus Marii Valtorcie mówi, dla tych dwie trzecie rasy ludzkiej umarłem za darmo.

Cierpienie Boga z powodu tak wielkiego opuszczenia przez człowieka, Jego braci, przyjaciół, sługi i pasterzy jest ogromne. Hurtowo odchodzą dzisiaj oni od tajemnicy Miłości [4].

Dziś otrzymałem wiadomość z Niemiec. W jednym mieście było dziewięć parafii. Wpadli na pomysł, i co zrobili? Wszystkie połączyli. I mają jeden kościół. A w pozostałych dyskoteki. To jest bardzo modne. Diabeł na miejscu świętym tańcuje. Wczoraj czytałem jeden artykuł o stanie Kościoła polskiego, bo już nie jestem jedynym, który to mówi. Że porównano sytuacje do obecnych posunięć w Kościele naszym polskim, że okręt Titanic tonie a kapela gra dalej. Nieprawdopodobne bolesna przenośnia. Stąd Pan Jezus mówi:

Spójrz na samotność, w której Mnie zostawili! Spójrz na świętokradztwa, którymi znieważają Spójrz, ilu Mnie się zapiera! A ilu Mnie nienawidzi! Miłość znienawidzona! Miłość, która chce tylko miłości, a odbiera niechęć, wrogość często i nienawiść! Jestem Drogą, mówi Pan, - opuszczoną! Prawdą - zdradzoną dla błędu! Życiem ponad śmierć. Światłość, nad którą przedkłada się ciemności! [4]

Wczoraj z wysokospołeczną stojącą osobą rozmawiałem i mówię, tu już nie chodzi o bitwę o Króla z tym co się w Polsce dzieje, i w Europie, tu chodzi o prawdę oblicza Kościoła. Król jest lekarstwem więc go wyrżnęli. Natomiast nie chcą się przyznać do choroby. Choroba jest tak dramatyczna, że Bóg jest sponiewierany, kościoły opuszczone a ludzie masowa uciekają z owczarni.

Kolejny punkt: „Dusza ofiarna ratunkiem dla świata”.

Iluż ofiar potrzebuje ten biedny świat, by otrzymać zmiłowanie. Gdyby ludzie Mnie słuchali, dałbym każdemu z osobna Moje polecenia miłości: „Ofiara, pokuta dla osiągnięcia zbawienia" [4].


„Gdyby ludzie Mnie słuchali” - co to znaczy? Że każdy z was gdyby był zatopiony w Bogu w swoim sumieniu, wnętrzu słyszałby pragnienie Boga i jego woli. I nie miałby problemu ze zbłądzeniem. W taką miłość, przez dar Chrztu świętego wprowadził nas Bóg. „Gdyby ludzie Mnie słuchali...” Stąd Bóg w swojej wielkiej miłości daje ludzkości szanse: objawienia, cuda, zdarzenia płaczące figury, obrazy, niebotyczne znaki - a oni nic nie czują. Stało się z ludźmi Kościoła coś takiego jak z dramatem małżeństwa. Masz żonę, masz męża ale ty nic nie czujesz. A kiedyś było takie ściąganie jak dwóch magnesów, rozumiecie, nie do rozerwania. Coś się stało, znikło pole magnetyczne ściągające nas, z nas, do Boga. Ale nie jest to wina Boga, bo jego miłość względem nas nic się nie zmieniła. Daje kolejną ofertę. Czyli tamte systemy się przeżyły. Bo jesteśmy zapracowani, wybito powołania wszystko po. To Bóg mówi: są jeszcze świeccy. Pamiętacie słowa papieża Jana Pawła II? Że teraz idzie czas i epoka w Kościele ludzie świeckich. Nie patrząc na swego pasterza, na sąsiada ty bierzesz na siebie ciężar uświęcenia swego pasterza i swego sąsiada. Rozumiecie jaki jest cel żertwy ofiarnej? Nic nie oczekując dla siebie. A jeśli się proboszcz zmieni czy biskup czy sąsiad Pan Jezus ci powie: nie ma w tym twojej żadnej zasługi. Czy zdajecie sobie sprawę w jakie zmemłanie Bóg was zaprasza? Ale daje gwarancje uratowania narodu, uratowania tylu Polaków.

Wiecie czemu idę z wami w bitwę w zaparte, ani na krok? Nie opuszczę nigdy Kościoła, żebyście byli spokojni. Zostanę tu w Krakowie na tej mojej górze Golgoty, niech mnie tu ubija. Bo ja wiem ile się ludzi nawraca. Ja widzę skutki tej działalności, naszej modlitwy, naszych kazań, naszych manifestacji po Europie. To jest moja siła. Padający człowiek i wracający do Boga! Dlatego jeszcze bardziej spiąłem mojego ogiera, jeszcze bardziej zaostrzyłem miecz, jeszcze zapiąłem na plecach dużo większe proporce huzarskie i wydłużyłem moją kopię z pięciu na sześć metrów. Żeby ubiec przeciwnika w tym kąsaniu. A na końcu tej kopii huzarskiej umieściłem proporzec z Chrystusem Królem.

Mam jednak tylko ofiary, które potrafią Mnie naśladować w ofierze, będącej najwyższą formą miłości [4].

Jeśli mi mówisz, że chcesz kochać Boga z całego serca, proszę księdza, pokaż mi taką drogę żeby Bóg poczuł moje przytulenie do niego ukochanie go albo żeby mu przynajmniej jedno żebro strzeliło. To ci mówię mam taka formę, jest to żertwa ofiarna. Mówi Pan Jezus: najwyższa forma miłości. Dajesz Bogu wszystko i decydujesz się we wszystkim na niego. Amen.

W: Bóg zapłać.

Moi kochani, na dzisiaj to tyle, podpowiedzcie jaka data jest dzisiaj, który numer? {mężczyzna: siódmy} Siódmy, u to się Bóg Ojciec, coś mi chodziło po głowie, że dziś może być Boga Ojca ale Bóg Ojciec się nie obrazi, to dzisiaj będzie nabożeństwo. To wszystko Bóg zapłać za tą pomoc, po prostu żyję już poza czasem. Siódmy, przed Mszą świętą Bóg Ojciec i Bóg Ojciec cały czas mi chodziło. Poprowadzimy do Boga Ojca koronkę i nasze modlitwy uwielbienia.

[1] http://www.regnumchristi.com.pl/index.php?mod=news&nID=1974
[2] http://pl.wikipedia.org/wiki/Rytwiany
[3] http://pl.wikipedia.org/wiki/Rekluz
[4] http://www.regnumchristi.com.pl/index.php?mod=news&nID=1975

Kazanie:
http://www.tv-pustelnia.pl/av/2011-11-07_polska_potrzebuje_zertw_ofiarnych.mp3
http://www.tv-pustelnia.pl/av/2011-11-07_polska_potrzebuje_zertw_ofiarnych.wmv

niedziela, 12 maja 2013

Polacy, Bóg chce się podeprzeć o Waszą ofiarę cz. 1.

6 listopada 2011, XXXII Niedziela Zwykła

{lektor}
Czytanie z Księgi Mądrości [Mdr 6,12-16]

Mądrość jest wspaniała i niewiędnąca: ci łatwo ją dostrzegą, którzy ją miłują, i ci ją znajdą, którzy jej szukają, uprzedza bowiem tych, co jej pragną, wpierw dając się im poznać. Kto dla niej wstanie o świcie, ten się nie natrudzi, znajdzie ją bowiem siedzącą u drzwi swoich. O niej rozmyślać - to szczyt roztropności, a kto z jej powodu nie śpi, wnet się trosk pozbędzie: sama bowiem obchodzi i szuka tych, co są jej godni, objawia się im łaskawie na drogach i popiera wszystkie ich zamysły.

L: Oto słowo Boże.
W: Bogu niech będą dzięki.

L: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza
W: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza

L: Czytanie z Pierwszego Listu świętego Pawła Apostoła do Tesaloniczan [1 Tes 4,13-18]

Nie chcemy, bracia, waszego trwania w niewiedzy co do tych, którzy umierają, abyście się nie smucili jak wszyscy ci, którzy nie mają nadziei. Jeśli bowiem wierzymy, że Jezus istotnie umarł i zmartwychwstał, to również tych, którzy umarli w Jezusie, Bóg wyprowadzi wraz z Nim. To bowiem głosimy wam jako słowo Pańskie, że my, żywi, pozostawieni na przyjście Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy pomarli. Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła, i na dźwięk trąby Bożej, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi. Potem my, żywi i pozostawieni, wraz z nimi będziemy porwani w powietrze, na obłoki naprzeciw Pana, i w ten sposób zawsze będziemy z Panem. Przeto wzajemnie się pocieszajcie tymi słowami!

L: Oto słowo Boże.
W: Bogu niech będą dzięki.


{ksiądz Piotr}

Racz, Panie, pobłogosławić. Pan niech będzie w sercu moim, na ustach moich abym godnie i umiejętnie głosił Jego Ewangelię. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.

W: Amen

K. Pan z wami.
W. I z duchem twoim.


K: Słowa Ewangelii według św. Mateusza [Mt 25,1-13].
W. Chwała Tobie, Panie.

Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść. Królestwo niebieskie będzie podobne do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie oblubieńca. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w naczyniach. Gdy więc oblubieniec opóźniał się, zmorzone snem wszystkie zasnęły. Lecz o północy rozległo się wołanie: Oblubieniec idzie, wyjdźcie mu na spotkanie! Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy. A nierozsądne rzekły do roztropnych: Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną. Odpowiedziały roztropne: Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie! Gdy one szły kupić, nadszedł oblubieniec. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną, i drzwi zamknięto. W końcu nadchodzą i pozostałe panny, prosząc: Panie, panie, otwórz nam! Lecz on odpowiedział: Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was. Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny [Mt 25,1-13].

K. Oto słowo Pańskie.
W. Chwała Tobie, Chryste

L: Alleluja
W: Alleluja Alleluja
Alleluja Alleluja Alleluja
Alleluja Alleluja Alleluja
Alleluja Alleluja Alleluja
Alleluja Alleluja Alleluja

K: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus
W: Na wieki wieków. Amen
K: W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
W: Amen

Najpierw parę myśli {do} dzisiejszych czytań. Nieprawdopodobne jest to czytanie z Księgi Mądrości. Oto autor rozpisuje się nad mądrością Boga, kto Boga odkryje jest wstanie wstawać o świcie i to go nie trudzi. Rozmyślać o Nim to szczyt roztropności. A kto z jej powodu nie śpi, wnet trosk się pozbędzie.

Oto autor tej księgi zachęca nas ku temu abyśmy dniem i nocą żyli Bogiem. Ciebie mój Boże, woła psalmista, pragnie moja dusza. Zazdrościć ojcom pustyni, pustelnikom, którzy uwolnieni od świata, żyjący tym co daje natura cały czas wtapiali się, moi drodzy, w Boga i żyli jak to mówi święty Paweł w liście do Tesaloniczan nadzieją spotkania z Bogiem i z tymi, którzy ich w ziemskiej wędrowce poprzedzili. Dzisiaj ten tekst świętego Pawła zapewne by się spotkał z całą serią ataków współczesnych teologów, jak on może. Wiecie co się będzie działo, że jakaś trąba zatrąbi, że jakiś anioł przyjdzie, że ta rzeczywistość drugiego brzegu to gdzieś nas ktoś porwie w powietrze na jakiś obłok, więc będzie mówił chmurze, że pomieszanie pojęć. Bogu dzięki że nasi praojcowie na soborze w Trydencie ustalili kanon ksiąg Pisma Świętego. To jest niezmienialne. Pamiętacie państwo, kiedy wam podałem sensacyjną wiadomość biblistów i teologów z Europy Zachodniej sprzed czterech lat, kiedy wystąpili do papieża z prośbą aby papież usunął z kanonu Pisma Świętego wszystkie listy świętego Pawła. Co robi papież? Ogłasza rok świętego Pawła. To już państwo pamiętacie. To jest wszystko nastawienie współczesnych teologów, którzy są przekonani, że dopiero oni otrzymali klucz. A to co było dawniej. To stara teologia, ona nie ma nic z współczesną teologią. Oni dopiero biedacy otrzymali klucz do prawdy. A nasi praojcowie święty Tomasz, Bonawentura inni świeci,to byli dopiero na etapie przedszkola. Sklejali coś, mówili, ale to nie jest to. I moi drodzy dzisiejsza Ewangelia, zaproszenie Pana Boga abyśmy czuwali, wykorzystali tę łaskę, że Pan nadejdzie i stąd też mamy nasze bohaterki, symbol czuwania, zapalone światło. Ale do trzymania światła potrzebny jest jeszcze rozsądek, który mówi: trzeba mieć w zapasie oliwę. Dlatego dziś chcę was zaprosić w nowym cyklu kazań do nagromadzenia zapasów tej oliwy abyście byli gotowi. Czuwajcie, bo nie wiecie kiedy Pan przyjdzie. Nieprawdopodobna panika ogarnia już cały świat w tej chwili w Ameryce boją się asteroidy, uciekają bogaci na wysokie góry, boją się fali wodnej. My żyjemy jak w jakimś zaścianku. Do Polski nie docierają te wiadomości lęku świata. Jest wyciszane całkowicie podawane inne problemy. Nas znowu karmią, że problemem bytu Polski jest krzyż. Jak go się usunie to będzie w Polsce dobrobyt. Jak się wprowadzi prawo szatańskie, uwolnionych i rozwolnionych wtedy dopiero poczujecie się dobrze. Wszystko inne się wali, oni znowu zajmują się Bogiem i chcą go krzyżować. Dlatego też moi drodzy przez ten nadchodzący cykl kazań chcę was zaprosić do podjęcia wyzwania bycia żertwą ofiarną, niewolnikiem Boga, zdanym na podeptanie. W cudzysłowiu, przez Boga i realnie przez ludzi i dlatego pozwólcie, że tych kazań może być z dziesięć. Mam przygotowanego materiału książkowego na trzydzieści kilka stron. To co przez ostatnie dni błagałem. Nie nachodźcie mnie, dajcie mi spokój na parę godzin. To jest potrzebny czas aby coś utworzyć i coś napisać. Rozpocznę ten cykl kazań od listu otwartego zatytułowanego „Polska potrzebuje żertw ofiarnych”.

„Współczesny świat nie chce słuchać Boga. Odrzucił Go całkowicie ze swej rzeczywistości i z kart swojej historii. Konsekwencją tych posunięć jest to, że dwie trzecie rasy ludzkiej, żyje dzisiaj pod znakiem Bestii. Pan Jezus dla nich umarł za darmo [1].” [A]

Cytuje to za Marią Valtortą, „Kto przychodzi do mnie nie będzie pragnął”. Gdyby nie było zawiści ludzkich i tych układów społecznych jest przez Marię Valtortą napisana przepiękna książka jej, jak jej Pan Jezus tłumaczy wszystkie listy świętego Pawła. Mam tylko wersję niemiecką, na polską nie dają zgody na tłumaczenie. Jakby te wiadomości dotarły do wszystkich narodów świata, nasze patrzenie na rzeczywistość Boga, Pisma Świętego, Kościoła, było by całkowicie inaczej. Oto Pan Jezus osobiście wyjaśnia karty ksiąg Pisma Świętego. Tu jesteśmy bardzo biedni. Takie moje wielkie pokłony dla wydawnictwa Vox Domini, że tyle trudu oni podjęli i na rynek polski wprowadzili Marię Valtortę, wprowadzili Vasulę Ryden, ile oni się ucierpią, jak są blokowani na płaszczyźnie Kościoła w Polsce. Ileście wykonali cudownej pracy, dla pogłębienia wiary wielu. Jednym z tych, który korzysta z owoców waszej pracy to jestem ja. Do tego się przyznaję. Te dwie mistyczki wycisnęły również na mojej osobowości kapłańskiej, człowieczej, wielkie piętno.

„Cierpienie Boga z powodu tak wielkiego opuszczenia przez człowieka, Jego braci, przyjaciół i sług i pasterzy jest ogromne. Hurtowo odchodzą oni dzisiaj od tajemnicy Miłości [2].” [A]

Tu cytuję Ottavianiego Michelliniego, to Pan Jezus mówi jak dzisiaj ludzie uciekają z Kościoła i nie chcą wykorzystać jego miłości.

„Dostrzegając ten dramat świata, dramat odrzucenia Boga, w imieniu Boga zwracam się do Was Ukochani Rodacy, abyście podjęli dziejowe wyzwanie i Bożą prośbę dania siebie, jako żertwę ofiarną w ręce Boga, dla uratowania narodu [3].” [A]

Inicjatorem tego listu jest Sam Bóg. Kazał. Kazał wystąpić z ofertą do tej reszty narodu polskiego aby pomogła niebiosom w ocaleniu naszej ojczyzny. Jest tak źle i jest tak dramatycznie z naszą Polską. Dlatego wykonuje to dzieło. Trzy miesiące trwało przygotowanie do tylu stron i bitwa wewnętrzna żeby to zrozumieć, strawić i mówić do was ciepło i z przekonaniem żeby was zyskać na taką wielką bitwę. Oficjalne przyjmowanie na żertwy ofiarne za ojczyznę rozpocznę w Chrystusa Króla 20 listopada za 2 tygodnie.

„Bóg chce, abyśmy Mu służyli, abyśmy powrócili do Niego. Za te akty gwarantuje miłość nad inne narody i błogosławieństwo. Za niewykonanie tej woli Bożej, przyjdzie nam zapłacić dramatem Warszawy z 1944 roku [4].” [A]

Tu, moi drodzy, cytuję książkę księdza Józefa Marii Bartnika, Jezuitę wraz z panią Ewą Storożyńską wydali w tym roku przepiękną książkę „Matka Boża Łaskawa, a Cud nad Wisłą. Dzieje kultu i łaski” i tam wtopili te objawienia w Siekierkach przed Powstaniem Warszawskim z 1943 roku gdzie Matka Boża prosi aby naród podjął wyzwanie, ofertę Boga a Warszawa nie będzie zniszczona. Weźcie różance, napełnijcie kościoły i módlcie się. Wyśmiano. Nikt nie podjął tego wyzwania bo to wyzwanie o żertwach ofiarnych ma taki sam ciężar gatunkowy odpowiedzialności za przyszłe losy naszej ojczyzny. Dzisiaj możemy tylko powiedzieć, no coś w tym musiało być prawdy bo 94% budynków stolicy zostało zrównane z ziemią a dziś już się mówi, pół miliona Warszawiaków zostało zamordowanych lub zginęło na ulicach Warszawy w czasie powstania. Tylko na początku sierpnia na Woli w Warszawie hitlerowcy tak sobie, strzelając, wymordowali od 30 do 50 tysięcy warszawiaków. Rozumiecie państwo? Co to musiało być? Tylko w dzielnicy Wola. Jaka tam była masakra, 50 tysięcy ludzi wymordowanych.

„To wezwanie Boga na ratunek naszej Ojczyzny, skierowane jest przede wszystkim do tej reszty wiernego ludu, która pozostała jeszcze przy Bogu, aby każdy Polak tu na ziemi ojczystej, jak i na obczyźnie, dowiedział się, że Bóg pragnie go ocalić.” [A]

Co to znaczy „do reszty”? Pięćdziesiąt procent naszej populacji narodowej w ogóle nie ma nic do czynienia dzisiaj z Bogiem i w nic nie wierzy. Nic nie ma do czynienia z Kościołem. To są ateusze siedzący w domach, nie modlący się. To są ludzie nie wierzący. Z tych pięćdziesięciu procent, którzy się uznają za katolików tylko dwadzieścia procent jest czynna w wierze. Czyli jest to 10% z całej populacji – cztery miliony. Żebyście nie myśleli jak się cały czas pokazuje kamuflaż prasowy o stanie wiary Polaków. Polacy są katolikami w dziewięćdziesięciu siedmiu procentach bo są ochrzczeni. Jaki to dowód katolicyzmu? Z której strony? Więc realia prawdziwego katolika to jest cztery miliony. Taką mamy armię, tej reszty, która się modli, co niedzielę do kościoła chodzi, pości, raz do roku się spowiada.

„To wołanie Boga jest Jego pragnieniem wielkiego Mu zadośćuczynienia za nasze narodowe nieposłuszeństwo Bogu w tym wielkim, współczesnym czasie łaski wybraństwa naszego narodu, na znak dla innych narodów [5].” [A]

Wybaczcie, że tyle komentuje (Bóg zapłać) {do kogoś} aby państwo mogli zrozumieć, tą wolę wyrażam za „Orędziami na Czasy Ostateczne, które nadeszły” ten cały, to główne orędzie będzie umieszczone w książce o żertwie ofiarnej szóstego września tego roku. Moi drodzy, to wybraństwo polskie, mówiłem wam sto razy, zaczęło się w XVII wieku to jest {1}608 rok. Dla mnie jest to to niewybaczalne kiedy dwa lata temu, trzy lata temu, był jubileusz tych włoskich objawień i w Polsce nikt je nie obchodził. Żadna władza kościelna nie ogłaszała wielkich ceremonii i uroczystości aby się zgłębić w ten problem. Historycznie, religijnie rozpatrzyć co to znaczyło dla narodu polskiego. Jeszcze kardynał Stefan Wyszyński, Sapieha, Adam Sapieha, wydał, dał imprimatur na książkę o tych wydarzeniach przed wojną. Po wojnie wycięto całkowicie z pamięci to tę ideę wybraństwa naszego narodu. O tym wybraństwie mówiłem wam u wielu świętych, u wielu mistyków. Mnie to przeraża, że tak jak Żydom, jak Francuzom, tak Polakom Bóg może odebrać to wybraństwo i widzę budzące się kraje Ameryki Południowej. Oglądajcie filmy o Kolumbii, co się dzieje w Kolumbii. Prezydent, ministrowie wszyscy się modlą. W biurach ministerialnych figury, obrazy świętych, na budynkach potężne bilbordy. Choć Kolumbia jest tak zdewastowana, moi drodzy, przez mafię narkotykową jednak ludzie tam się budzą. Bóg tak użyźnił tę ziemię, że oficjalnie przyjmuje się, że jest ponad czterdziestu mistyków, którzy przekazują wolę Boga i myśli. Nawet władze państwowe wykorzystały tę łaskę w walce z kartelami mafijnymi. Pan Jezus tak poprowadził akcje, że nikt nie zginął, cały jeden kartel wyłapali wszystkich, został cały wyłapany. Domownikom dziś wieczór dam film, o Kolumbii abyście to zobaczyli. Chce żebyście zrozumieli jak to jest możliwe, że prezydent rozpoczyna w Kolumbii mowę i modli się do Ducha Świętego, żeby wykonał dobrze swoją misję dla narodu. A nasi się modlą do Lucypera żeby jak najwięcej do siebie ściągnąć i innym dać. A polaków wygnać wszystkich na robotę za granice. Mamy urzędową, dolarową, ojrowską niewolę, masy milionów naszych ojców. A tu wszystko gnije. Dlatego to bycie żertwą ofiarną jest naszym zadośćuczynieniem Bogu za to, żeśmy zniszczyli tyle łask, tyle odrzucili. A łaska intronizacji Chrystusa Króla. Dostałem od moich bliskich przyjaciół kolejne książki z imprimatur, przedwojenne, powojenne. Przecież oni to samo piszą co ja do was głoszę. Mówią wyraźnie w książkach, że jest potrzebna intronizacja wszystkich narodów, żeby Pan Jezus w każdym państwie był ogłoszony Królem. A wczoraj pamiętacie modlitwę, jak się modliłem wieczorem za ojczyznę, kiedy był tekst kurii warszawskiej „Niech Polska będzie Królestwem Jezusa i Maryi”. Nie wytrzymałem i skomentowałem, no jacy faryzeusze, jakim królestwem, jak oni nie chcą Pana Jezusa za króla uznać. To napiszcie księstwem, lennym, becyrkiem pani Merkel albo jakąś gubernią rosyjską. Napiszcie uczciwie. A Pan Jezus będzie czeladnikiem Putina czy pani Merkel. No i już, już wszyscy wiemy, przysłany przez nich i rozumiemy całą ideę. „Niech Polska będzie Królestwem Jezusa i Maryi”. Jak im to przeszło?

„Bycie żertwą ofiarną jest całkowitym oddaniem się w niewolę Bogu. Szkołę tego niewolnictwa pokazał nam ksiądz Prymas kardynał Stefan Wyszyński, kiedy najpierw siebie 8 XII 1953 r. złożył w niewolę Matki Bożej, a później cały naród 26 VIII 1956 r.”

On jeszcze był w niewoli ale był jego tekst odczytany w sierpniu 1956 roku.

„Ponownie to zostało, ponowione to zostało 3 V 1966 r. Była to ofiara za wolność Kościoła na całym świecie i za nasz naród [6]. Tą samą drogą poszedł papież błogosławiony Jan Paweł II.”

Tego nie rozbudowywuje bo to jest państwo proste, państwo to rozumieją tak byli Polacy wychowani. A żebyście zrozumieli teraz kolejny punkt przestawiam, że nie jest to tylko problem Polski, że tego typu zjawiska u ludzi były w innych państwach oto pisze kolejny punkt.

9 X 1943 r. Maria Valtorta podjęła to wezwanie bycia żertwą ofiarną za naród włoski [7].

To jest włoska mistyczka. „Panie jeśli trzeba Włochy uratować to jestem – pisała – gotowa dać siebie Tobie bez reszty” i w 44 roku Włochy zostały uratowane a w szczególności Rzym. Papież Pius IX, XII wezwał, na modlitwę za Rzym, przyniósł obraz cudowny Matki Bożej. Wszystkie kościoły we Włoszech były, moi drodzy, napełnione ludźmi. Niemcy bez wystrzału opuścili Rzym ale współudział w tej łasce ma Maria Valtorta. „Panie składam Ci siebie jako żertwę ofiarną za naród włoski”.

„9 II 1946 r. Pisała ona i deklarowała tak Chrystusowi: Jeśli dla złagodzenia Twojej obrażonej sprawiedliwości (czyli dla zadośćuczynienia) potrzebne są nowe ofiary pokuty - oto jestem - Panie, złóż mnie w ofierze, żeby nastał pokój między człowiekiem i Bogiem, żeby przyszło Królestwo Twoje [8]. Zrozumienie wagi bycia żertwą ofiarną sprawiło, że Maria Valtorta tak się modliła do Pana: Och! Panie - chciałabym mieć tysiąc i jeszcze raz tysiąc żyć, żeby ofiarować Ci je wszystkie - mój Ojcze święty - jako wiązkę ofiar za dobro świata [9]. To bycie żertwą ofiarną ma być naszym pozwoleniem Bogu na działanie w nas, i przez nas, według Jego woli. Stąd też każdego niewolnika - ofiarę czeka; ucisk i prześladowanie, aby miał co składać Bogu w ofierze; wytrwanie w cierpieniu, a nie szamotanie się, aby Bogu składać swoje zmaganie, niezrozumienie i odrzucenie; przyjęcie z woli Boga każdego poniżenia. To wszystko ma doprowadzić do udowodnienia, przez nas Bogu naszej wierności, aby później On mógł Sam okazać Swoją wierność [10].”

Ten akapit to jest jakby streszczenie później całego opracowania gdzie kartka po kartce przez nadchodzące dni tego i tamtego tygodnia będę państwu omawiał abyście wiedzieli w co wchodzicie. Nikogo nie zmuszam. Choćbyśmy jakie mieli powiązania ducha, przyjaźni i rodziny nikt nie, to musi być twoje dobrowolne zdecydowanie. Bo przypominam ci, czeka cie ucisk i prześladowanie. Bóg na to zaraz pozwoli byś mógł coś Bogu dawać w ofierze. Będziesz musiał wytrwać w cierpieniu a nie stękać, znosić zmagania, niezrozumienie i odrzucenie. I trzeba jeszcze przyjąć z woli Boga wszystko poniżenie. To za w tym wymiarze zapraszam was już na wyższe zmagania życia wewnętrznego. To wam później w liście otwartym pokażę, znaczy w tekście, który, moi drodzy, powypisywałem co nas czeka. Tu może wam tu pokaże fragment żebyście bardziej zrozumieli ten, moi drodzy, list otwarty w jaką piłkę chcemy teraz, moi drodzy, grać z Panem Bogiem. Żeby to było czytelne i bardzo proste, streściłem to w pięciu punktach. To jest podrozdział „umowa firmowa, Bóg-żertwa ofiarna”. Co podpiszecie.

Na pierwszym miejscu przyniesienie Bogu swojego największego daru jakim jest wolna wola. Tu podaje tekst żeby nie przedłużać. Drugi punkt, udział kapitałowy: Bóg 100%, człowiek zero. Staniesz się podległa do granic możliwości abyś mogla żyć bez własnego udziału. Trzeci punkt tej umowy z Bogiem. Na radzie zarządu firmy czyli jest dwóch właścicieli spotykamy się, no i jeden gada, drugi gada. Tu napisałem w nawiasie zarząd tej firmy to jest Bóg plus żertwa ofiarna. „Nie będę cię pytał w niczym o zdanie” - mówi Bóg, powtarzam „Nie będę cię pytał w niczym o zdanie”. Czwarty punkt, cała ta niewola (żertwa) zakłada całkowite wyrzeczenie się jakichkolwiek zasług. Czyli ja Natanek, ja ksiądz Piotr, nic w tym nie mam. Rozumiecie? Że wy tu dziś jesteście, że jest ta pustelnia, że się nam kręci telewizorek, wydajemy książki, tu nie ma nic mojego. W takim wszystko daje Bóg i on błogosławi. Pamiętacie jak wam mówiłem przed dwoma laty kiedy nastąpiła pierwsza kastracja mojego kapłaństwa. Pan Bóg powiedział: „obronie ci pustelnie, dam ci pieniądze, jeden warunek - tylko mnie słuchaj”. Czyli, ja nie mam nic do powiezienia. „Dam ci ludzi”.Tu widzę wiele twarzy nowych, niektóre się przejawiały. Czy państwo dostaliście ode mnie zaproszenie, czy ja uklęknąłem przed kimś z was - przejeżdżajcie do mnie? Byłem przygotowany, Panie jeśli tu nikogo nie będzie ja się też będę modlił. I będę tak działał jeśli nie będzie człowieka to tu przyjdą gęsi, kozy, mój pies i będą też na Mszy spokojne i będę razem z nimi Boga uwielbiał. Piąty punkt: jest to droga bezgranicznego posłuszeństwa Bogu i jego dydaktyki. Posłuchajcie: „Będę cię upokarzał i kochał do szaleństwa ale ty musisz mi pozwolić na to abym robił z tobą co zechcę i cieszyć się zawsze z każdej przykrości bo kiedy dostajesz cierpienia znaczy to, że Ja Bóg twój posługuję się tobą. Komukolwiek posługujesz, mnie posługujesz, teraz każdy jest twoim panem niewolnico a ty jesteś ostatnia ze wszystkich. Nic ci się nie należy.”

Czy państwo zrozumieliście to? Co to jest żertwa ofiarna? Podałem wam te pięć punktów. Oczywiście, to was może odstraszać. Ludzie, ale wiecie w jakie ręce się oddajecie? Boga zwycięzce, Ten który zmartwychwstał i który przyjdzie i zwycięży.

Drodzy państwo ja tu jedną panią lekutko nakryje bo, wybaczcie, że moje metody muszą być czasami mocniejsze wy czasami nie wiecie panie na czym to polega i tak troszku biust, delikatnie.{kobieta: Ja bardzo przepraszam}. Nie mam do pani żadnego żalu, ja was wychowuje, rozumiecie. Rozpuszczono wszystko, do kościoła wpuszczono, więc znacie zasady pustelni: panowie krawat, panie elegancko ubrane, nie wydekoltowane. Bo mam w was dzieci cudowne audytorium ale wtedy, jestem, mój ruch wzroku, rozumiecie. Diabeł tak to poustawiał kobiety. Jesteście naprawdę piękne wystroicie się zadbacie, tu troszku w dół puścicie, choćby ten kapłan był ze stali, nie wiadomo co nim gadali to każdy chłop jest, dzieci moi drodzy, słomą. A kobieta jest ogniem. Spoli tą słomę szybko. Tak, że to, jeśli to źle poustawia wszystko. To nie moja myśl, cytuje świętego Hieronima. To czwarty wiek, to to już wiecie, tylko współczesnym to jest trudno przyjąć bo jak pouwalniają wszystko to tak jakbyś byka spuścił ze stardzyla i zobaczymy czy zdążysz przed nim uciec. Ciekawe. To dzieci, to tylko wszyscy specjaliści w telewizorze, na krzesełkach jak dysputują, to oni wiedzą. A jakby nagle im byk w studio wskoczył, ciekawie co by zrobili, nie? Przerwali by transmisje. Ale natomiast przy, na krzesełku mają gadanego i wszystkim wmówią, że lecąca bomba ona prawdopodobnie nie wybuchnie no bo w czasie powstania zdarzyło się, że ze trzy pociski po pół tony nie wybuchły i nasi robili z tego granaty. No tak było. Ale wybuchło dziesięć tysięcy innych, tego już nikt nie mówi, rozumiecie, były ze trzy pociski, które nie wybuchły, jeden przeleciał przez cztery czy pięć sufitów betonowych, nie wybuchł, spadł w garażu, więc nasi powstańcy mieli pod ręką bombę, rozbroili i mieli pięćset pięćset kilogramów prochu więc robili granaty ręczne. Żeby tak na dziesięć tysięcy dwa wybuchły a Niemcom dziewięć tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt osiem nie wybuchło to by my ta wojnę z Niemcami wygrali, rozumiecie. Ale niestety większość wybuchało, a specjaliści powołują się na dwa zdarzenia, że nie wybuchają, reszty nie mówią. Pani będziesz moja, do rycerstwa pani wstąpisz, do żertwy się pani przygotujesz, złożysz panu Bogu w ofierze wszystko. Tu się nic nie dzieje a przy okazji państwo mnie zrozumieją jeszcze bardziej.

Czyli państwo, tych pięć punktów macie wkodowane w system. Nie mówię o czternastu, jakie Pan Bóg będzie zadawał wtedy w szczegółowym rozpracowaniu to będzie w tej książce o żertwie ofiarnej. Czego Bóg od ciebie żąda. Mówiąc językiem politycznym ta żertwa ofiarna w wymiarze świata brzmi: „będziesz goły i wesoły”.

„W tym przedziwnym prowadzeniu Boga Bóg żąda od nas, abyśmy się zgromadzili w naszych kościołach. Przez Maryję Niepokalaną prosi nas, abyśmy każdego 27 miesiąca [11] zbierali się w naszych kościołach na modlitwę za Ojczyznę. W tym dniu ofiarujcie Mi post, modlitwę i Komunię w intencji Ojczyzny. Pragnę wam wszystkim dopomóc. Jestem gotowa, mówi Matka Boża, walczyć o Moje Królestwo, aż do chwili jego całkowitego wyzwolenia [12].”

To myśmy już zaczęli w naszych wspólnotach, prosiłem rycerzy aby każdego dwudziestego siódmego jeśli się mają tylko na tyle czasu i odwagi byli w płaszczach w swoich parafiach na Mszy świętej, do Komunii świętej, tego dnia o chlebie i wodzie post. Przypominam wam radosną wiadomość w listopadzie bo dwudziesty siódmy jest w niedziele. Na pustelni będzie pierwsza niedziela w ciągu dwudziestu czterech lat kiedy będzie u nas post. Nie będziemy nic gotowali za trzy tygodnie. O chlebie i wodzie. Ani jeden piec nie będzie zapalony, chyba, że mróz to na ogrzanie. Potrzeba takiego wyzwania, Bóg daje szanse. Przemawiał tyle razy w dziejach naszej historii. Przypominam, największy dramat to jest ostrzeżenie w czasie wojny. Takie same ostrzeżenie otrzymała Warszawa, przed stanem wojennym w 81 roku. Ale to nikt nie przyjął do wiadomości. Dopiero historycy wygrzebują, że Matka Boża przez te panie, które otrzymały objawienia w Siekierkach w 1943 błagała też o modlitwę za Polskę bo przyjdzie wielkie doświadczenie i przyszedł stan wojenny na nasze ziemie.

„To opowiedzenie się przy boku Boga, jako żertwa ofiarna, jest wypowiedzeniem na głos, że chcemy Go mieć za Króla. Stąd też Bóg żąda od nas, poświęcenia i zezwolenia na nasze poniżenie, aby w ten sposób mógł rządzić w naszych sercach. To wszystko ma wyzbyć nas z troski o samych siebie, bo Bóg chce nas mieć w Swej opiece.” [A]

Stąd apeluje najpierw do rycerzy, do członków wielkiej nowenny uwolnienia świata. Jeśli dywizje moje nie pójdą no to kto pójdzie? Macie być znakiem kształtowania, pamiętajcie oddziaływanie wiary jest ogromne. Wczoraj na Komunii świętej idąc po Komunii od mojej ukochanej mamy i taty, patrzę wy idziecie na kolanach. Co robi mała, rok siedem miesięcy, Marysia? Pada na kolana i idzie tak samo na kolanach jak wy. Czy ktoś jej rozkazał? Jeśli nie będzie świadków, jeśli nie będzie takich ofiar, to jak pobudzimy ducha umarłego w pięćdziesięciu procentach już naszego narodu. A przecież żertwa ofiarna jest ukierunkowana nie tylko na nas ale i na nich bo chcemy dopomóc wszystkim Polakom. Ci którzy nas atakują czy chwalą, ci którzy są tu w ojczyźnie czy poza jej granicami, ci którzy nami rządzą co nas bronią i ci co nas sprzedają. Żertwa ofiarna zakłada burzenie wszelkich murów ale w prawdzie musimy stanąć. Być zdecydowani, Przypominam wielkie bitwy nie wygrywały milionowe armie. Pod Kłuszynem było pięć tysięcy naszych, pod Grunwaldem dwadzieścia tysięcy, pod Wiedniem było dwadzieścia tysięcy. Pod Warszawą jak meldowali w 1920 roku po 15 sierpnia żołnierze rosyjscy to oni widzieli nieprawdopodobne ilości wojska. To przecież myśmy tego nie mieli tyle. Widzieli wszędzie Polaków i widzieli (Bohu Materna) Matkę Bożą i uciekali pięćdziesiąt kilometrów. Dopiero wtedy złapali oddech kiedy poniszczyli zelówki, porzucali broń, działa, karabiny. I mówili, Matka Boża prowadziła atak. Miliony Polaków skąd tam się naszych wzięło. Koło 200 tysięcy zgromadzonych na całym froncie wojska. A on się ciągnął od Lwowa, przez Płock aż do Prus Królewskich.

„Bóg poprzez te ofiary, Bóg poprzez te ofiary, pragnie tego przebłagania za nasz naród i żąda, aby te ofiary były przyjmowane przez kapłana i przez kapłana ofiarowane [13].” [A]

Tu w przypisie napisałem, że najlepiej jakby ten obrzęd miał miejsce w kościele, w czasie Mszy świętej przy zapalonym paschale. Osoba składająca dar żertwy może trzymać w ręce zapaloną świecę, a w drugiej tekst składania żertwy ofiarnej. Na zakończenie tego obrzędu wręczana jest legitymacja żertwy ofiarnej, w której jest miejsce na podpis kapłana przyjmującego żertwy oraz miejsce i datę wydarzenia. Dlatego na dwudziestego, kto się wybiera do Grzechyni, przyjechać z zapaloną świecą, świece przywieźcie. A później ją gdzieś położyć w takie miejsce, żeby ona nie była używana. Ja je tu wszystkie poświecę, to będą też wasze gromnice na ochronę przed nawałnicami i piorunami, nad próbą czasu abyście mieli gotowe lekarstwo sakramentalium do obrony przed potęgami tego świata.

„Wtedy Bóg będzie je przyjmował jako zadośćuczynienie i przebłaganie za naszą Ojczyznę. Powtarzam ci, ten naród może być jeszcze uratowany, ale nie przestawajcie Mnie prosić, wzmóżcie waszą modlitwę, bo czyny waszego ludu ściągają na was przekleństwo i zagładę, jednak waszą ofiarą możecie Mnie jeszcze przebłagać. Musi to być ofiara hojna i piękna, mówi Pan. Pragnę najpiękniejszych ofiar i ofiar najczystszych, pragnę całopalenia na Moim ołtarzu. Nie przychodźcie więc już do Mnie ofiarować Mi garść z waszych wysiłków i garść waszej miłości. Nie. Będę przyjmował ofiary całopalne. Oddajcie Mi wszystko, całą waszą miłość, całe wasze życie, wówczas będę zadowolony i przyjmę te ofiary. Chodźcie w Moje zbolałe Ramiona, chcę się pocieszyć waszym wyznaniem, chcę się podeprzeć na waszej ofierze [14]. Pan Jezus żąda od nas, abyśmy Go naśladowali we wszystkich Jego ofiarach i nauczyli się czynić to przebłaganie za naszą Ojczyznę i cały świat, wszystkich ludzi. To oddanie swego życia w ręce Boga, daje nam prawo żądać od Boga życia dla innych.” [A]

To co wam wyjaśniałem jest to ogromne podjęcie wyzwania Bożego po to aby inni żyli.

„Idźmy w ten bój i podejmijmy tę Bożą prośbę, nie bójmy się, bo Boża łaska jest tam, gdzie jest prześladowanie, tam Bóg jest ze Swoją mocą i siłą, aby nas poprowadzić do swojego Królestwa [15].” [A]

Amen
W: Bóg zapłać

Ten list ma niecałe dwie strony, po krótkiej redakcji najpóźniej we wtorek będzie umieszczony na stronie internetowej, na stronie telewizyjnej, będzie to można ściągać, przekazywać dalej. Rozpoczynamy bitwę o Polskę. Oni mają armaty, samoloty, drukują pieniądza ile chcą, mają władzę. Ale nami dowodzi Hetman nad hetmany nasz Pan Bóg i Król a jego słowa są niezmienialne. Powiedział, że przyjdzie, zwycięży, zmiażdży swoich wrogów. A tym, którzy w tym boju wytrwają ofiaruje, oferuje życie wieczne i jeszcze jaką gwarancje, że osobiście każdego z was przedstawi Bogu Ojcu. Pan Jezus mówi, że będę za rękę prowadził i mówił, to jest Mój syn, to jest Moja córka, która podjęła to wyzwanie bitwy o Polskę i o świat.

{Ogłoszenia}

Moi kochani w czasie modlitwy na Anioł Pański wprowadzam zwyczaj, że na drugą aklamacje „A słowo stało się ciałem” przyklękamy. Pan Roman z Chicago pochodzący z nowosądeckiego szybko mnie przekonał, kiedy nagle przy mnie uklęknął. Pytam się czemu pan uklękasz? Tata nas w domu tak uczył i mówił – kiedy się mówi aklamacje a słowo stało się ciałem w tym momencie całe piekło pada na kolana bo o te słowa, o te wydarzenie zbuntował się szatan. Kiedy dowiedział się, że Bóg przyjmie ciało, będzie człowiekiem, i to przez kobietę. Tu był główny przewrót szatana. Dlatego pamiętajcie aby przyklęknąć sobie na tę aklamację. Mogą inni stać, zwyczaje żeby się urodziły były nowe potrzeba najpierw jednego świadka, później dziesięciu, a później to się staje zwyczajem Kościoła.

Drugie nasze ogłoszenie rolnicze przypominam, że od września mamy na pustelni, a od maja w stosunku do pań a od września do panów następujący zwyczaj, że na nasze Msze święte przychodzimy panie w spódnicach, ładnie ubrane, panowie krawaty, Nikogo nie wyrzucę jak ktoś jest inaczej ubrany ale karzę. Za to jest kara dziesięć złotych i tu jest koszyczek i po Mszy chłopy chodzymy myk wrzucamy. Aż wam przyjdzie zwyczaj. Bo wy mi tu przychodzicie do Króla. A Pan Jezus mi tak pobłogosławił mężczyźni w kapłaństwie, że mam chłopów dużo przy sobie. Przyglądnijcie się tu jest większość panów na Mszy, popatrzcie się, jest nas więcej. Ja chce mieć rycerzy wykrawatowanych elegancko. Nie mam do nikogo żalu ale dziesiątkę tam chce mieć. Jedna pani była w portkach. Tak samo dziesiątka, bo trzy miesiące każdy sztab przygotowywałem. Nie ma tłumaczenia, że nie wiemy bo inaczej by prawo nie zafunkcjonowało. Jest kwarantanna a później jest egzekwowanie, rozumiecie, nie, więc. Tu na nikogo nie krzyczę, nikogo nie wyrzucam ale będę przypominał. Paniom przypominam co następuje. Wedle przepisów Kościoła, że na Msze świętą panie przychodzą w spódnicach poniżej kolan - 10 cm. Papież Pius X mówi, dekolt kobiety tu, to takie wykrojone, to jest na dwa palce, poziomo, tak, nie tak {pokazuje pionowo ustawiono dłoń pod szyją}, bo wnet powiecie mi na łokieć. Bo dzisiaj niektóre musiałem nakrywać, no bo prawie, że na łokieć było, dzieci to przypominam państwu nikt z nas nie jest ze stali, ja jestem księdzem ale też jestem mężczyzną. Można głosić kazania, nie mam tłumów żeby gdzieś uciekać oczyma. Więc państwo, przychodzimy na spotkanie modlitewne z Bogiem. Suknia, czy bluzka poniżej łokcia {dotyka palcem na lewej ręce}. Tak mówi dokument przedwojenny.

Nasi teolodzy mają problem bo jednego na {pacetę?} krakowskiego teologa, który mi zaatakował Matkę Bożą, wezmę go, pokaże wam, przygotuje mu całą odpowiedź, ja go tu pogonie, zajmują się wszystkim innym, tylko nie tym co jest na chwałę Bożą. Kiedy lud chce bardziej Matkę Bożą chwalić to oni mają problem, że zaniedbana jest wizja Kościoła, Mszy świętej i sakramentów świętych. Chłopku roztropku, ja to już od trzydziestu lat w Kościele z ust niedowiarków, teologów i protestantyzujacych słyszę. Tak się tej Matki Bożej boją. Ale o tym żaden nie ma odwagi powiedzieć, żeby się ludzie przyzwoicie ubierali. Kiedy kobieta idzie do kościoła roznegliżowana to ją poprosić, że ona pomyliła kościół z plażą. Tego jej nie powie bo by stracił duszę. On straci siebie i straci ją. Straci na wieczne potępienie kiedy nie będziemy w tej materii uwrażliwieni. Więc tu proszę mnie zrozumieć, nikogo nie wyrzucam, panowie znowu przyjedziecie, krawacik pod szyją, perfum rzucicie, elegancja, to. Przypominam, co to, jeśli idzie o relacje z mężczyznami Pan Bóg mi tu bardzo bardzo pobłogosławił. Więc tu jest ten koszyczek, przypominam, żebyście wiedzieli w którym miejscu.

Dzisiaj o 14.30 jest transmitowany różaniec. Mamusia o 14.30 bo to już siły wróciły, koronka o 15 i Droga Krzyżowa a o 19 poprowadzę różaniec, za zmarłych, wszystkie wypominki jakie tu państwo złożyli na ten czas. Ten różaniec od mamy jest odmawiany do wtorku a później o 20 mamusia prowadzi kolejne tutaj, modlitwy.

Moi drodzy ukazał się ósmy tom „Orędzi Na Czasy Ostateczne”. Dzisiaj otrzymałem kasetę z „Dwojga Serc” i też jest kaseta ostatnia październikowa z Częstochowy, droga Krzyżowa, o kapłaństwie, gdzie pokazuje, że tylko kapłan katolicki, i przez niego mamy szansę uratować świat.

Cykl kazań o żertwach ofiarnych będę głosił teraz w nadchodzących w pierwszych tygodniach kilku, kilku dniach później będę przez kolejne dni kontynuował te rozważania aby was przygotować na uroczystość Chrystusa Króla. Na 20 listopada zapraszam. Ona na pewno będzie na kudaku bo tam się przynajmniej 400 ludzi zmieści. Tam będzie transmisja, później uroczysta procesja do siedmiu ołtarzy. Pójdziemy naszymi już przygotowanymi pięknymi drogami. W zeszłym roku było nas na uroczystości było około 100 ludzi. W tym roku przypominam w planie duszpasterskim 2011 tam napisałem, i w planie parafii internetowej napisałem, że jest to nasze jedno z trzech świąt patronalnych. Stąd się będę cieszył jak tu będziecie, zaznaczam, do trzeciej nam na pewno tego dnia zejdą te uroczystości jak i dłużej. Kto jest chory bierze lekarstwa w czasie Mszy może sobie wyjść na zewnątrz, zjeść kromeczkę, lekarstwo zażyć, przepić i dalej się modli, nie ma żadnego wtedy grzechu, niczego nie łamie.

Ukończyliśmy, moi drodzy, pierwszy etap kaplicy, pomnika Andrzeja Boboli, to co było planowane do belki betonowej, ukończone, teraz jest wyzwanie przed dachem. Dach będzie kosztował gdzieś w granicach 20 do 30 tysięcy złotych a będzie to piękna kaplica w stylu kaplic kalwaryjskich z poddaszami, z wieżyczką aby to przypominało miejsce sakralne. Jeśli by czasami ktoś chciał poszaleć albo mnie wesprzeć w tej inwestycji będę bardzo bardzo wdzięczny. Rozwija się nam i powstaje Ogród Niepokalanej, zapraszam po Mszy można oglądnąć. Wielki Bóg zapłać panu Tadziowi i jego rodzinie od Myślenic, za usponsorowanie wyszczelniania całego naszego morza grzechyńskiego, specjalne fotele, specjalne waty jakieśtam bio, pod spodem, i na górę jeszcze dwie beczki betonu, gruszki włożone aby to było perfekcyjnie szczelne. Więc mam nadzieje, że w tym roku nie będzie nam tu woda wyciekała, w zimie po schłodzeniu. Bo jak jest pełny zbiornik to gdzieś se gwiazda poznajdywała ujścia i nam uchodziła. Wielki Bóg zapłać z tę pracę.

W tym tygodniu na pustelni pracowało około dwudziestu ludzi. W większości ochotnicy z Niemiec, z Austrii z rożnych części Polski. Wielkie dzięki. Drodzy państwo, ilość daje przesunięcie. Zapamiętać sobie. Choćby jaka to ręka była, ale zawsze taczki pchnie, kamień na traktor wrzuci, łopatę betonu wrzuci, a kropla do kropli mur chiński powstaje.

Zapowiadają pogody do 20 listopada jeśli im się panowie komuś z państwa nudziło w domu a na rencie jest albo coś tam zabolał, że go boli kciuk ale resztę ciała zdrowe no to do mnie przyjeżdża i bierzemy się do pracy i mam prace i grabkowanie i czyszczenie dachów i Matce Bożej podciągnąć grotę. Tu jest tysiąc prac niekończących się. Ale jak ktoś lubi rolnictwo to w naszych królewskich oborach i też roboty sporo, sporo znajdzie, nawet można się nauczyć krowę doić, gdzie Wojtuś przy długości dwa siedem, jak siadnął, pod krową to nogi mu dochodziły pod drugą krowę i ciągnął raz na dwa, raz na dwa i tam parę godzin mu zeszło ale, drodzy państwo, coś tam uciągnął.

Tu widzę naszych gości ze Sidziny, może jakiś obrus przybył, albo coś, to wielki już Bóg zapłać, jutro jak to coś tam oglądnę coś, bo nie wiem, nie wypada mi teraz grzebać w torbach, które tam są poustawiane, czyjeś, przypominam państwu, mi tu TVN podrzucił miłych naszych górali makowskich od Sidziny, jak tak dalej pójdzie to na każdy miesiąc będziemy mieli inny obrus i to tematycznie związany. Ten jest październikowy, różańcowy, teraz myślimy nad adwentowym ze świecą, z jakąś gałązką a później wymyślimy projekt obrusu na Boże Narodzenie i w ten sposób, i tu jeszcze są dzieci pani Marysi i tak se pomyślałem, jakby te nakrycia co tu powymyślać, bo to cały rok mamy to samo, no nie, to mamie przekazać, jeśli by ta inwencja twórcza poszła jeszcze w inne kierunki niż ołtarzowa, to tu jest pulpit, i pulpit, na to byśmy mogli coś jeszcze wymyśleć.

Trzynastego wypada za tydzień, więc będą dwie Msze święte w Grzechyni, o 10 i o 18. A później po 18 tutaj modlitwa za ojczyznę, procesja eucharystyczna. To tego dnia Mikołajku zrobimy tak, że będzie ona tylko wieczorem, po 10 nie musi być, bo wiesz to taka zmiana mała planu. Przy okazji Mikołajowi wielki Bóg zapłać za perfekcyjne chodzenie przy ołtarzu chłopcy z was jestem dumny. Tak się uczą mistrzowie. Niemcy mówią Übung macht Meister, ćwiczenie robi mistrza, praktyka robi mistrza. Więc tu jakby byli inni chłopcy chętni, krawat, przyglądać się stopniowo, później następuje przepychanie się do funkcji, malutkie jakieś tam wyrywanie naczyń, stąd Mikołaj musi pewne rzeczy poustawiać, bo moi siostrzeńcy to gorliwi, to w sekundzie wszystko widzą, szczególnie Maruś nie prześpi żadnej okazji, żeby gdzieś koło wujka stanąć, być przy okadzeniu czy coś podać. Dzieci tak trzeba, Mikołaj was musi troszku powstrzymywać, a wy się macie wciskać, aby to wszystko było dynamiczne, bo jak będę miał same cielęta przy ołtarzu to wyjdzie tak jak przy starcie na Mszę świętą dzisiaj: Boże lud Twój... A moja dywizja ani po śpiewnik nie siądzie, stoi jak na tureckim kazaniu, Panie Boże skoro nie chcą śpiewać to ja też mogę w cichości okadzać i se okadzam, no bo co ja zrobię, nic nie ruszysz a pieśń „Boże lud Twój” to taka stara, taka piękna. No zobaczcie jak was rozleniwiono, spektomat, rzucone, organista, som śpiewo, a ludzie w kościele siedzą, patrzą na niebieskie migdołki na tym suficie jest anioł, gwiazdka pięcio- czy sześcioramienna, no i tak mija Msza za Mszą. Dlatego przypominam bo już tu ćwiczyłem, dziś już żeby się to bo to zbyt wielkie święto. Zawsze, na Mszę wchodzimy, mamy otwarty ten śpiewnik, modlitewnik grunwaldzki, mamy do Dwóch Serc i plastikowy i w sekundzie, myk myk wchodzimy i armia rusza, a tu wszystko stoi, czeka, czeka, nie wiem czy na anioła z nieba. Chyba, że zamówimy, jakieś pismo wyślemy i zamówimy chór aniołów na nasze Msze, one tu przyjdą i będą śpiewały a no to wtedy. Ale to też bym was pogonił i wołał: lenie śmierdzące śpiewomy z aniołami, przecież tu Boga mamy wszyscy tu uwielbiać.

Mamusia proszona jest o większa dyscyplinę ducha. Ze względu na pewne zwolnienia pooperacyjne zaczynasz przygotowanie do Mszy świętej godzinę przed a nie za piętnaście. Ja do ołtarza lecę a mamę smarują. Za pięć dziesiąta mama jest smarowana, gorliwe baby wszystkie takie macie roboty, to nie ma innego czasu, no nie, mama smarują no ja żem poszedł i mamy tak. Mama rozumiesz o co chodzi, nie? Ty jesteś dyrektorka od śpiewu jesteś przygotowana, przed każdą Mszą świętą na karteczce mi teraz wypiszesz pieśni bo no nie musisz wszystkich planów moich znać ale mamy wczoraj Mszę za ojczyznę, piękną a mama zaczyna nam śpiewać „Przepraszam Cię Boże”, na wejście, no jak mnie nerki grają. No zamiast „Boże coś...”albo Rotę albo „Z dawna Polski...” mamusia rozumiesz, na ofiarowanie ostatnio też jest „Dzięki o Panie”, na ofiarowanie? To po Komunii, nie. Więc dlatego żądam, tak jak od młodzieży, mamusia na kartce pisze przemyśluje i wtedy będziesz miała koło siebie w pokoiku plan naszych uroczystości całorocznych i już nie będzie gaf. Mama bo ty jesteś mistrzynią, to trzeba cię pobudzić bo pobyt w szpitalu spowodował żeś sobie troszku sfolgowała i zluzowała, a tu nie ma czasu na luzowanie, bo bitwa trwa cały czas, noga się goi dobrze, kolejne operacje zapowiedziane i będziesz długo żyła, nie. No więc się trzeba brać do życia a nie rozczulać. Od jutra. Moje dziadki uwierzyły, w choroby smarowania, pukanie po plecach, kąpiele, i prawie cały dzień im schodzi, koło gonienia koło nich. Więc tu też no nie zapomnieć mi o Panu Jezusie. To są moi ukochani wszystkie moje ogłoszenia.

Ciocia znowu cie w portkach widzę, {kobieta: Mnie jest chłodno}. Ciociu tu jest ciepło, nie ma tłumaczenia. Ciociu, to rodzina musi dać przykład, Ciociu, no wiesz to drugie portki widziałem no bo nie tylko te widziałem u kobiety. Aha i jeszcze u jednej pani widziałem pierścień atlantów, ściągać go piernikiem z ręki, nie patrzcie, nie patrzcie, to co ja zobaczę to jest domena szefa i. To jest taka obrączka, duża na centymetr na palcu, ma foski porobione, to jest bardzo mocno z szatanem związane, to jest zaraza nieprawdopodobna. Omodlić to, przyjść do mnie na błogosławieństwo abym tego czorta odgarnął od tej osoby. Nie podaje płci żeby nie było sensacji ale uczulam was pierścień atlantów. Tu jest pan Wiesiu, jeździliśmy po rekolekcjach to poopowiada co się dzieje z tym diabelską zarazą, którą nagadano wam, że to jest źródło zdrowia i szczęścia, nie?To ja ci powiem uwierz mi, mam tu w garażu śrubkę, weź se piętnastkę albo dwudziestkę i nałóż na palca, no i też ci będzie dobrze. Rozumiecie, jak to materia ma mieć wpływ? Jeszcze ze znakami szatańskimi. Więc tu was skarby przestrzegam.

Wybaczcie, że taki otwarty jestem, ale pańskie oko konia tuczy, a że się czuje dobrze między wami jako pasterz a dbam o owieczki, to widzę, ta kuleje tej coś przywieziono, tam coś się dzieje to i stąd też, nie dziwcie się, że moja spostrzegawczość, choć jestem daleko od was, jest dosyć duża.

Poprawiło się zdecydowanie w wieczerniku, że nie ma gadań. Ostatnio mama mnie mówi, jak się moje koleżanki się dowiedziały, że będę miała, na operacje na nogę to wszystkie chciały do mnie przylecieć i tak bym se z nimi o tym pogodała ale to było w kaplicy. Żeby tu nie było żadnej rozmowy, za to jest pięć złoty. Przed Msza tu jest cisza, kto ma problem z gadaniem, mówię, za bramą jest piękny las jodłowy. Oprzeć się z koleżanką czy z kolegą o drzewo i godać. Do rana, jeden dzień, drugi dzień. W trzecim dniu będziesz głodny to ci chleba przyniese dam ci się wody napić aż ci przejdzie, rozumiecie. W kościele, jest milczenie. A czasami żeby nie było tak, że kiedy my idziemy na procesje stąd idzie transmisja a tu się zejdą kumoszki no i Naściu jak ci leci. No w telewizje to wszystko leci. Tu tak uwrażliwiam żeby to wszystko mi, no bo to wiem że tych sprow jest tak wożnych tyle, że by to wszędzie będziecie to o tym gadali, jakbyście w tabernakulum weszły to tam byście też gadali.


[A] ks Piotr Natanek „Polska potrzebuje żertw ofiarnych”
http://www.piotrnatanek.pl/dokumenty-historyczne/685-list-otwarty-polska-potrzebuje-zertw-ofiarnych
{dalsze odnośniki zaczerpnięto z „Listu”}

[1] M. Valtorta, Kto przychodzi do Mnie, nie będzie pragnął..., Katowice 2005, s. 19.
[2] Ottavio Michellini ks., Orędzia Pana Jezusa Chrystusa do kapłanów, Wrocław 2002, wyd. II, s. 267.
[3] Orędzia na Czasy Ostateczne, które właśnie nadeszły, t. 14, (maszynopis), orędzie z 6 IX 2011 r.
[4] Józef Maria Bartnik ks., Ewa J. P. Storożyńska, Matka Boża Łaskawa, a Cud nad Wisłą. Dzieje kultu i łaski, Warszawa 2011, s. 265 nn.
[5] Orędzia na Czasy Ostateczne..., t. 14, (maszynopis), orędzie z 6 IX 2011 r.
[6] Piotr Męczyński o., O.Carm., Rozważania;
Waldemar Chrostowski ks., Nowenna o rychłą beatyfikację Stefana Kardynała Wyszyńskiego Prymasa Tysiąclecia (4 miesiąc nowenny)
http://www.archidiecezja.warszawa.pl/homepage/aktualnosci_nowosci/?a=4582
[7] M. Valtorta, Modlitwy, Rzym 1995, s. 70.
[8] Tamże, s. 55.
[9] Tamże, s. 72.
[10] Orędzia na Czasy Ostateczne..., t. 14, (maszynopis), orędzie z 6 IX 2011 r.
[11] Dzień ten został wybrany na upamiętnienie pierwszego dnia objawień gietrzwałdzkich (27 VI 1877).
[12] Orędzia na Czasy Ostateczne ..., t. 13, (maszynopis), orędzie z 16 VII 2011 r.
[13] Najlepiej jakby ten obrzęd miał miejsce w kościele, w czasie Mszy św. przy zapalonym paschale. Osoba składająca dar żertwy ofiarnej może trzymać w ręku zapaloną świecę, a w drugiej tekst składania żertwy ofiarnej. Na zakończenie tego obrzędu wręczana jest legitymacja żertwy ofiarnej, na której jest miejsce na podpis kapłana przyjmującego żertwę oraz miejsce i datę wydarzenia.
[14] Orędzia na Czasy Ostateczne..., t. 13, (maszynopis), orędzie z 16 VII 2011 r.
[15] Tamże.


Kazanie:
http://tv-pustelnia.pl/2011-11-06_polska_potrzebuje_zertw_ofiarnych.htm
http://gloria.tv/?media=213967

Ogłoszenia:
http://gloria.tv/?media=212487